cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

W saloniku jest bezpiecznie

Zdecydowana większość klientów jest zdyscyplinowana: przychodzą w maseczkach, zachowują zalecany dystans – mówi partner Kolportera TOMASZ MISZTAL, który prowadzi salonik w Galerii Echo w Kielcach. Rozmawiamy z nim o zasadach bezpieczeństwa dotyczących koronawirusa, jakie obwiązują w salonikach prasowych.

Na zdjęciu Tomasz Misztal, partner Kolportera Fot. Tomasz Żebrowski

NASZ KOLPORTER: Jak Partner Kolportera prowadzący salonik prasowy odnajduje się w czasach pandemii?

TOMASZ MISZTAL: – Prowadzę saloniki, w różnych miejscach, od 2002 roku, jednak co oczywiste z czymś takim się nie spotkałem. Dla wszystkich, handlowców i klientów, to była i nadal jest nowa sytuacja. Teraz już się przyzwyczaiłem, choć pierwsze dni nie były łatwe, trzeba się było przestawić na inny rodzaj pracy, dostosować do rozmaitych obostrzeń.

To zacznijmy od początku. W marcu i kwietniu rząd w związku z pandemią wydał rozporządzenie dotyczące ograniczeń w handlu i wprowadził nowe zasady, mające chronić przed koronawirusem. Zamknięte zostały m.in. galerie handlowe, z wyłączeniem niektórych punktów, takich jak drogerie, apteki i salony prasowe.

– Tak, nasz salonik pozostał  otwarty, ale ponieważ do galerii przychodziło dużo mniej osób, siłą rzeczy również nasz punkt odwiedzało mniej kupujących. Byli to zwykle stali klienci, przychodzący po papierosy, gazetę albo żeby zagrać w Lotto.

Kiedy zaczęliście wprowadzać nowe zasady i stosować środki ochronne?

– Jeszcze przed wprowadzeniem rządowych rozporządzeń, czyli w połowie marca. Już wtedy Kolporter zapewnił nam wszystko, co niezbędne do ochrony przed koronawirusem w salonikach: rękawiczki i płyny do dezynfekcji rąk dla nas i dla klientów, dodatkowo płyn do odkażania lady, mebli i terminala. Ja i moja pracownica dostaliśmy od Kolportera także maseczki oraz przyłbice. Przed ladą została też zamontowana przezroczysta płyta z pleksy, oddzielająca nas od kupujących. Każdego dnia na bieżąco odkażamy ladę i terminal, a poza kończeniu pracy dezynfekujemy cały lokal. Na samym początku klienci, którzy przychodzili do nas, śmiali się, że w saloniku jest bezpieczniej niż gdziekolwiek indziej.

Klienci wiedzą, jak zachować zasady bezpieczeństwa?

– Przy wejściu znajduje się przygotowany przez Kolportera plakat z zasadami, do których powinni się stosować klienci. Po pierwsze, że w saloniku mogą przebywać maksymalnie 4 osoby, a pozostałe powinny czekać w kolejce na zewnątrz. Ponadto, jest zalecenie, by zdezynfekować ręce po wejściu do sklepu (płyn w aerozolu jest wystawiony na stoliku), prośba o ograniczenia czasu zakupów do niezbędnego minimum, a także rekomendacja, by płatności dokonywać karatami płatniczymi. Dodatkowo na witrynie umieściliśmy jeszcze jedną kartkę z informacją, że w naszym lokalu może przybywać ograniczona liczba osób oraz z prośbą, by stosować się do zaleceń personelu i zachować dystans co najmniej 2 metrów od innych osób.

I klienci stosują się do tych zaleceń?

– Na szczęście tak. Nie mam wielu okazji, by kogokolwiek upominać, zdecydowana większość osób jest zdyscyplinowana: przychodzą w maseczkach, zachowują zalecany dystans. Sporadycznie się zdarza, że kogoś proszę, żeby zasłonił maską usta i twarz, bo akurat zapomniał tego zrobić. Co ciekawe, kupujący chętnie stosują się do zalecenia, by dla ograniczenia kontaktu z banknotami i bilonem płacić kartą. W tej chwili trzy czwarte płatności w moim saloniku dokonywane jest właśnie kartą.

Rząd średnio co tydzień, dwa wprowadza nowe rozporządzenia, regulujące zasady sprzedaży i obsługi klientów. Sami musicie szukać informacji na ten temat?  

– Nie ma takiej potrzeby. Jeśli pojawiają się nowe przepisy dotyczące zasad bezpieczeństwa, od razu  jesteśmy o tym mailowo informowani przez Biuro Obsługi Partnera Kolportera, tak więc zawsze zdążymy się przygotować.

Jak Pan patrzy w przyszłość?

– Jestem optymistycznie nastawiony. Teraz, gdy już otwarto galerie, sytuacja powoli wraca do normy, ludzie zaczynają przychodzić na zakupy, również nasi klienci. Wierzę, że w niedługim czasie będzie tak jak przed pandemią. Wszyscy sobie tego życzymy.