cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Jesteśmy blisko naszych Czytelniczek

Rozmowa z Joanną Kadej-Krzyczkowską, redaktor naczelną tygodnika „100 Rad” oraz Katarzyną Kosek-Jakubowską, Senior Brand Manager w wydawnictwie BAUER MEDIA Sp. z o.o., Sp. j.

Katarzyna Kosek-Jakubowska
Joanna Kadej-Krzyczkowska

Tygodnik „100 Rad” był pierwszym na polskim rynku poradnikiem dla kobiet 50+, powstałym w oparciu o autorską koncepcję Wydawnictwa Bauer. Skąd wziął się pomysł na stworzenie pisma dedykowanego dojrzałym czytelniczkom?

Katarzyna Kosek-Jakubowska: – W czasie, kiedy powstawał koncept „100 Rad”, dostępne od lat na rynku tytuły poradnicze dla kobiet były skierowane do szerokiej grupy odbiorców, często koncentrowały się na problematyce dotyczącej młodszych kobiet. Brakowało tytułu, który całkowicie poświęciłby swoje łamy tematom, które interesują dojrzałe kobiety (50+). Nowy tytuł został skierowany do grupy, która w owym czasie liczyła 6 milionów pań, z mniejszych miast, z tradycyjnym podejściem do życia. To właśnie ta grupa czuła się zagubiona i niepewna w zmieniającym się świecie, a informacje dostarczane przez poradniki, były dla niej w dużym zakresie mało przydatne lub nieinteresujące. Ponadto, panie te rzadziej lub wcale nie korzystały Internetu. I właśnie tę lukę dostrzegliśmy i z sukcesem wypełniliśmy, tworząc pismo o zupełnie innym charakterze, sposobie przekazywania informacji, nie bojąc się pokazywać na zdjęciach kobiet takich, do jakich chcieliśmy dotrzeć.

Tak przygotowane pismo, jeszcze zanim weszło na rynek, zostało entuzjastycznie przyjęte w trakcie badań czytelniczych, a późniejsze wyniki sprzedaży „100 Rad” potwierdziły, że jest to właściwy kierunek.

Pismo w tym roku świętuje swoje piąte urodziny. Przez te lata na stałe zagościło w wielu polskich domach. Za co czytelniczki cenią „100 Rad”?

Joanna Kadej-Krzyczkowska: – Za dobór tematów, dokładnie dopasowanych do ich potrzeb, sytuacji życiowej, zainteresowań. I za konkrety – w każdym materiale jest dokładnie to, co „obiecujemy” w tytule, nie mamy długich wstępów ani opisów. Teksty są krótkie, ale pełne treści. Czytelniczki cenią też jasność przekazu i przyjazny sposób pisania. To wbrew pozorom bardzo trudne do osiągnięcia, ale pierwszą lekcję dostałyśmy na samym początku – w jednym z pierwszych numerów pojawił się przepis na zdrowotny napar z igieł sosnowych. Przepis zawierał zastosowanie, dokładne proporcje, czas parzenia. Wydawało nam się, że niczego nie pominęłyśmy. Tymczasem zadzwonił czytelnik z pytaniem, czy igły mają być zerwane z drzewa, czy mogą być zebrane te, które opadły. Do dziś mamy ten telefon w pamięci i staramy się tak konstruować nawet drobne teksty, by nie można było zadać do nich ani jednego pytania.

Po które tematy, prezentowane na łamach „100 Rad”, najchętniej sięgają czytelniczki?

Katarzyna Kosek-Jakubowska: – Niezmienną popularnością cieszy się temat tygodnia poświęcony najbardziej aktualnym sprawom interesującym kobiety 50+, o których często nie piszą inne magazyny (nie tylko kobiece) – jak zadbać o bezpieczeństwo i zdrowie swoje oraz bliskich, jak ustrzec się oszustów i naciągaczy (ten temat na łamach „100 Rad”, poruszyliśmy jako pierwsi na rynku), jak nie zgubić się w zmieniających się przepisach w okresie pandemii, w jaki sposób dochodzić swoich praw, wpłynąć na wysokość emerytury, czy obniżkę kosztów pożyczek i kredytów. Stałym elementem tytułu jest również cykl – magazyn do zbierania „Jak dobrze żyć z chorobą”, który pomaga kobietom w życiu z mniej lub bardziej przewlekłymi chorobami.

Czytelnicy są nieodłączną „częścią” każdej redakcji. Jakie są Państwa relacje z czytelnikami? Czy bierzecie pod uwagę ich sugestie i pomysły?

Katarzyna Kosek-Jakubowska: – Stale badamy czytelniczki, korzystamy z ich sugestii oraz uwag telefonicznych i listownych, dzięki czemu aktualizujemy i elastycznie dopasowujemy zawartość do ich bieżących potrzeb. Już w najbliższych wydaniach „100 Rad” będzie można znaleźć kolejne nowości.

Joanna Kadej-Krzyczkowska: – Tak, to było zresztą jedno z największych zaskoczeń, bo pracując w różnych pismach od lat, nie widziałam redakcji, do której przychodziłoby tyle listów. Czujemy, że jesteśmy blisko naszych Czytelniczek. W wielu listach (i telefonach) Panie po prostu opowiadają nam o swoim życiu, nie oczekując rady ani pomocy. Te rozmowy są dla nas inspiracją do tworzenia konkretnych materiałów. Czytelniczki często proszą też o poruszenie różnych tematów lub rozszerzenie materiałów, które opublikowaliśmy. To skłoniło nas do stworzenia wydań specjalnych – dotyczących chorób przewlekłych, ziół, czy – na samym początku pandemii, kiedy panował nieprawdopodobny chaos informacyjny – koronawirusa. Z kolei telefony z prośbami o przysłanie konkretnych porad zainspirowało nas do wydania „Kalendarza 100 Rad” z drobnymi poradami i przepisami, które warto mieć pod ręką.

Czytelniczki wydają się doceniać tę bliskość, bo 12 stycznia, w 5. rocznicę ukazania się 1. numeru wiele osób dzwoniło z życzeniami, a jeden z czytelników (mamy sporą grupę czytających nas panów) odegrał nam nawet 100 lat na harmonijce. Bardzo wszystkim dziękujemy.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Kinga Szymkiewicz