ELŻBIETA STEFANIK, sprzedawczyni w saloniku w Skawinie, opowiada nam, jak w jej punkcie eksponowane i sprzedawane są produkty kolekcjonerskie.
Rozmowę zacznijmy od tego, że salonik, w którym Pani pracuje, różni się od większości tego rodzaju punktów sprzedaży.
– Tak, składa się bowiem z dwóch części. Pierwsza – to typowy salonik, w którym można kupić prasę, papierosy i artykuły FMCG. W drugiej części sprzedajemy atrakcyjne zabawki. Powiedziałabym więc, że jest to salonik połączony ze sklepem z zabawkami.
Jak się domyślam, wśród Pani klientów sporo jest dzieci. Czy sklep z zabawkami ułatwia sprzedaż produktów okołoprasowych adresowanych do dzieci, np. kolekcji kart czy saszetek?
– Bez zwątpienia, tym bardziej że zanim klient dojdzie do zabawek, musi najpierw przejść przez salonik. A w nim blisko wejścia znajduje regał z naszymi hitami sprzedażowymi, wśród których są kolekcje. Np. niedawno znakomicie sprzedawała się kolekcja „SuperZings” i już się cieszymy, że wydawca zapowiedział trzecią serię.
„SuperZings” to nie jedyna popularna kolekcja?
– Oczywiście, w ofercie mamy wszystkie produkty kolekcjonerskie, które dostarcza nam Kolporter. Np. ostatnio kolekcja kart „UEFA Euro 2020”, wcześniej „MojiPops”, a w ubiegłym roku kolekcja „FIFA WORLD CUP RUSSIA 2018™ Adrenalyn XL”, „Frogs&Co”, „Falcons&Co” i oddzielna kolekcja saszetkowa dla dziewczynek – „Magiki Syrenki”. I wszystkie cieszyły się i cieszą się dużym zainteresowaniem.
W którym miejscu na półce z hitami umieszczone są wybrane produkty kolekcjonerskie?
– Zgodnie z zasadami, czyli na wysokości wzroku dziecka.
A pozostałe kolekcje?
– To zależy. Niektóre mają specjalne ekspozytory przygotowane przez wydawcę lub Kolportera, więc tu jest kwestia właściwego ustawienia ekspozytora, żeby nie przeszkadzał, a jednocześnie był dobrze widoczny. Karty lub saszetki z figurkami umieszczamy blisko lady i kasy, tak żeby klient mógł je zauważyć, kupując np. gazetę lub bilet. Kolekcje są ważnym produktem, zwiększającym obroty, więc staramy się je jak najlepiej wyeksponować.
Jeszcze chciałem Panią zapytać o klientów. Kto kupuje produkty kolekcjonerskie?
– Najczęściej dzieci, które przychodzą w towarzystwie rodziców lub dziadków. Ale zdarza się, że klientami są dorośli, którzy rzecz jasna kupują części kolekcji dla swoich pociech. O ile dzieci zwykle wiedzą, co wybrać, dorosłym trzeba doradzić. Ostatnio pomagałam jednej pani wybrać sześć zestawów startowych różnych kolekcji, które miały być dodatkiem do prezentu komunijnego dla wnuka. O tym wielu dorosłych nie pamięta, ale kolekcje to bardzo dobry pomysł na prezent albo jego uzupełnienie.
Rozmawiał Grzegorz Kozera