cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Mężczyzna na zakupach

Szybko, konkretnie i na temat – tak podsumowują sprzedawcy męskie zakupy. Panowie w sklepie ponoć nie wybrzydzają, nie dają skusić się na promocje i… niezbyt zwracają uwagę na cenę. Kupują szybko i bez zbędnych ceregieli. I tylko to, co jest niezbędne, albo to, co mają na liście… spisanej przez żonę.
 

2012-07-06-408_DW_NK
Dziś mężczyzna na zakupach to nie jest już żadne kuriozum. Na zdjęciu sklep Dobry Wybór przy ul. Mogilskiej w Krakowie

Według poważnych badań panie są na zakupach – jak zresztą generalnie w życiu – bardziej emocjonalne. Wprawdzie mają listę potrzebnych produktów, ale zawsze dorzucą do koszyka jeszcze „coś”, czego nie było w planie. Bo albo jest akurat w promocji, albo na pewno kiedyś się przyda. Jednocześnie więcej czasu poświęcają przy tym na studiowanie składu produktu czy daty ważności.
Natomiast panowie nie lubią marnować czasu. Jak wykazały badania, przeprowadzone przez dom mediowy PanMedia Western, mężczyźni konsekwentnie trzymają się przygotowanego planu zakupów.
 
Z listą czy bez?
Dziś mężczyzna na zakupach to nie jest już żadne kuriozum. Nawet w sklepie spożywczym. – Mam dwa sklepy – mówi Jarosław Wrzosek, prowadzący sklepy sieci Dobry Wybór w Kielcach. – Ich specyfika jest taka, że w obu sprzedajemy m.in. alkohol, co oczywiście przyciąga męskiego klienta. Ale niezależnie od tego mogę stwierdzić, że jeśli chodzi o płeć, to procentowo rozkłada się to po połowie. Bywa, że panowie przychodzą sami, ale też z żonami. W parach częściej pojawiają się wieczorami. Przed południem zwykle są to samotni mężczyźni.
– Przychodzą panowie i wbrew stereotypom nie tylko po piwo – potwierdza Magdalena Możdżonek, prowadząca sklep tej samej sieci w Warszawie. – Kupują też mąkę, cukier i wszystko, co potrzebne do domu.
Z raportu PanMedia Western wynika, że kiedy mężczyzna idzie do sklepu, to trzyma się listy i instrukcji przekazanych przez partnerkę czy mamę. Natomiast obserwacje sprzedających są różne. – Panowie rzadko przychodzą z listą w ręku – zauważa Agnieszka Wójcik, prowadząca sklep Dobry Wybór w Kielcach. – Chyba raczej mają tę listę w głowie.
– To zależy. Niektórzy przychodzą z listą, inni radzą sobie bez niej – dodaje Magdalena Możdżonek.
 
Bez zbędnego namysłu
– Facet to klient konkretny – uważa Jarosław Wrzosek. – Wie, co ma kupić i nie ogląda towaru, nie marudzi, nie przebiera. Wchodzi, bierze to, czego potrzebuje i wychodzi.
Mężczyźni są bardziej konkretni, ale też mniej uważni niż kobiety. Wszyscy sprzedający potwierdzają, że dla panów – przynajmniej jeśli chodzi o zakupy spożywcze – nie istnieje kryterium producenta czy marki. Nie zawracają sobie też głowy takimi szczegółami jak data ważności. – Nie zwracają uwagi na firmę – przyznaje Jarosław Wrzosek. – Jeśli potrzebują mąki, to biorą pierwszą, jaka im się nawinie. To raczej kobiety mają konkretne upodobania co do producenta. No chyba że mężczyzna ma wyraźne polecenie od żony, że ma kupić produkt właśnie tej, a nie innej marki. Wtedy takiego poszuka.
– Raczej nie zwracają uwagi na markę. Ewentualnie pytają sprzedawczynię, co mogłaby im polecić – potwierdza Agnieszka Wójcik.
– Jeśli nie ma jakiegoś konkretnego masła, to po prostu biorą inne. A żona na ich miejscu raczej poszłaby do innego sklepu, żeby znaleźć to, czego chce – uważa Magdalena Możdżonek. – Nie zauważyłam też, żeby mężczyźni sprawdzali daty ważności produktów. Ale może to po prostu zależy od człowieka?
Choć zdarzają się wyjątki od tych reguł. Dotyczy to przypadków, gdy mężczyzna kupuje coś dla… siebie. – Jeśli to jest zakup tylko dla nich, na przykład piwo, to owszem, wtedy panowie przebierają – śmieje się Jarosław Wrzosek. – A jeśli dla domu, to biorą, co im wpadnie w ręce.
 

Panowie wbrew stereotypom kupują nie tylko piwo, ale też mąkę, cukier i wszystko, co potrzebnedo domu (na zdjęciu sklep Dobry Wybór w Darłowie)
Panowie wbrew stereotypom kupują nie tylko piwo, ale też mąkę, cukier i wszystko, co potrzebne
do domu (na zdjęciu sklep Dobry Wybór w Darłowie)

Promocja? Nie, dziękuję
Panowie mniej niż panie liczą się z pieniędzmi. Robiąc zakupy, nie zwracają uwagi na ceny. – Zupełnie nie patrzą na to, ile co kosztuje – przyznaje Jarosław Wrzosek. Ale z drugiej strony, zdaniem ekspertów, klient – mężczyzna jest mniej podatny na promocje. – Nie ma siły, żeby facetowi coś wcisnąć – zaklina się Jarosław Wrzosek. Nie da się skusić na żadną promocję. No, chyba, że chodzi o piwo, albo coś w tym rodzaju… Więc okazyjne ceny z gazetek promocyjnych też na niego nie działają, w ogóle nie zwraca na to uwagi. Sam taki jestem, jako klient. Biorę produkt, bez względu na to, ile kosztuje i nikt mnie nie przegada. Żadna hostessa mnie nie skusi.
Zupełnie inną opinię ma Agnieszka Wójcik. – Ależ mężczyźni są podatni na promocje! Jeśli widzą, że jakiś produkt jest tańszy, to właśnie tę rzecz kupią – uważa.
Z badań wynika także, że panowie nie pytają nikogo o radę. Nie pozwala im na to ponoć męska ambicja, która każe im podtrzymywać wrażenie, że na wszystkim się znają. Wolą więc podobno raczej krążyć po omacku po sklepie, niż zapytać sprzedawcę, gdzie leży poszukiwany przez nich produkt. Ale tutaj także obserwacje sprzedających nieco różnią się od spostrzeżeń ekspertów. – Samotni panowie potrafią zrobić wszystkie zakupy samodzielnie. To pewnie kwestia wprawy. A jak czegoś nie wiedzą, to zapytają sprzedawcę. Czasami proszą o radę, który towar jest lepszy. A najczęściej pytają właśnie o to, na której półce są rzeczy, których szukają – mówi Magdalena Możdżonek.
– Nie, mężczyźni raczej nie pytają o radę – zaprzecza z kolei Jarosław Wrzosek.
 
Stereotyp wiecznie żywy?
– Szybko, konkretnie i na temat – tak Agnieszka Wójcik podsumowuje męskie zakupy.
– Najczęściej na samodzielne, większe zakupy przychodzą starsi panowie. Albo dzieci i nastolatkowie, wysłani przez matki – dodaje Magdalena Możdżonek.
Najbardziej zagubieni panowie czują się ponoć w momencie, gdy mają kupić ulubiony smakołyk dla żony czy dzieci. Zwyczajnie… nie mają pojęcia, co lubią ich bliscy. Po prostu nie zwracają na to uwagi.
Konkluzja wynikająca z raportu PanMedia Western jest taka, że pomimo zacierania się stereotypów, także tych dotyczących płci, pewne wzorce kulturowe nadal są bardzo silne. Mężczyźni podejmują decyzje w kwestiach, które wiążą się z prestiżem, jak zakup samochodu czy sprzętu RTV. Tutaj czują się jak ryby w wodzie. Natomiast kobiety dominują w dziedzinach bardziej „przyziemnych” . Takich, jak zakupy spożywcze.
Monika Wojniak

Dodaj komentarz