cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Saszetka do kolekcji

Czy tego chcemy, czy nie mamy w naturze zbieractwo – uwielbiamy kolekcjonować w zasadzie wszystko, co tylko można, od znaczków po samochody. Kolekcjonują dzieci i seniorzy, panie i panowie, kolekcjonujemy, bo dostarcza nam to szeregu przyjemnych wrażeń i doznań. Kolekcje – różnego rodzaju – to dziś ważna część rynku prasowego. Szczególnie popularne są tzw. saszetki, uwielbiane zwłaszcza przez dzieci.

Dla najmłodszych zbieranie to świetna zabawa, ale przy okazji równie nauka dla dzieci. Dziecko stawia sobie za cel poszukiwanie i zdobywanie kolejnych naklejek, kart, figurek, zabawek, książek, aby móc pochwalić się swoimi zbiorami. Proces kolekcjonowania uczy wrażliwości i cierpliwości. Dzięki niemu wie, że nie można mieć wszystkiego od razu, ale za to cierpliwość popłaca.

Dziecko-kolekcjoner uczy się systematyczności, rozwija uwagę, poprawia pamięć, rozwija umiejętność obserwowania, porównywania, analizowania, łączenia, ćwiczy małą motorykę ręki. Rozbudowywanie kolekcji daje poczucie satysfakcji. Zbierane produkty dla dziecka stają się skarbami. Dziecko w ten sposób odkrywa zainteresowania i hobby, a także rozwija umiejętności komunikowania się, buduje relacje interpersonalne.

W przypadku saszetek dochodzi efekt niespodzianki – produkt jest opakowany w nieprzezroczystą folię, która może skrywać unikalny egzemplarz, ale też identyczny z już posiadanym. Wtedy pozostaje wymiana z innym kolekcjonerem. Dlatego mali zbieracze tworzą mikro społeczności, ucząc się przy okazji współpracy w zespole.

Od Króla Lwa do SuperThingsów

Wydawcy i producenci, związani z polskim rykiem prasowym, już ponad 30 lat temu widzieli walory tworzenia kolekcji dla dzieci. Oferowali właśnie kolekcje saszetkowe. Małe, poręczne produkty, które można było sprzedawać w każdym punkcie handlowym. – Panini jako jedna z pierwszych firm zaczęła sprzedawać kolekcje saszetkowe w Polsce, początki naszej obecności na polskim rynku to jeszcze lata dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku. Pierwszymi były naklejkowe kolekcje, jak chociażby ta, którą sama doskonale pamiętam, przygotowana na podstawie filmu wytwórni Walta Disneya – „Król Lew”, która zdobyła ogromną popularność. Od tego czasu dużo się zmieniło, na rynku pojawiło się więcej producentów, obok naklejkowych kolekcji, pojawiły się inne saszetkowe kolekcje: kart, foto kart, czy też zabawek. Same kolekcje poszerzyły się o wiele nowych wariantów produktów, jak różnego typu wielopaki, puszki itp. – mówi Monika Pąśko, przedstawicielka firmy Panini.

Przez ponad 30 lat kolekcje saszetkowe wzbudzały coraz większe zainteresowanie klientów i zdobywały coraz szerszy kręg fanów.

– Kolekcje saszetkowe to obecnie integralna część rynku prasowego. Część z nich jest powiązana z tytułami prasowymi, które Kolporter dystrybuuje, inne są niezależnymi produktami, które młody klient może zbierać. Wachlarz produktów do kolekcjonowania jest bardzo szeroki, a ich popularność wśród dzieci ogromna. W ostatnich latach jest to najdynamiczniej rozwijającą się kategoria – mówi Anna Drogosz, doradca ds. administracji wydawnictw w Kolporterze. – Przykładem kolekcji saszetkowych, które od lat cieszą się zainteresowaniem, są karty związane z wydarzeniami ze świata piłkarskiego, których twórcą jest firma Panini czy kolekcja bohaterów i złoczyńców z Kaboom City, czyli popularne SuperThingsy. Zadebiutowały na rynku w 2018 roku i przez ponad 4 lata zdobyły rzeszę fanów, plasując się aktualnie w czołówce najpopularniejszych zabawek – dodaje A. Drogosz.

Efekt niespodzianki

Pionier rynku kolekcji – włoska firma Panini – działa w wielu krajach. Może badać trendy sprzedażowe na bardzo różnych rynkach, w różnych grupach społecznych. Okazuje się, że fenomen kolekcji saszetkowych ma wymiar globalny i ponadczasowy – specjaliści z Panini twierdzą, że są cały czas na topie w wielu krajach i ciągle się rozwijają. Na czym polega fenomen popularnych saszetek? Co wpływa na to, że pomimo upływu wielu lat i rozwoju wirtualnego świata zbieractwo w tradycyjnej formie jest tak rozpowszechniane?

Zdaniem Moniki Pąśko z Panini wiele osób po prostu kocha kolekcjonowanie i nie dotyczy to tylko dzieci, ale i dorosłych. – Przypuszczam, że każdy z nas zbierał coś kiedyś i doskonale pamięta, jakie towarzyszyły temu emocje i satysfakcja ze skompletowanej kolekcji. Kolekcje Panini są od lat popularne, ponieważ ewoluują i podążają za potrzebami klientów. Obecnie wiele naszych kolekcji ma swoje odpowiedniki w świecie wirtualnym, są także tworzone specjalne bezpłatne aplikacje do gry i zbierania kart czy naklejek. Zawartość każdej naszej saszetki jest niewiadomą i ten efekt niespodzianki i emocji związanych z jej otwarciem jest czymś, co klienci kochają – twierdzi M. Pąśko.

Badając rynek i trendy społeczne producenci mogą tworzyć kolekcje, które będą wzbudzały ogromne zainteresowanie klientów.

– Moda, a właściwie popularność konkretnych marek, ma bezpośredni wpływ na dobór licencji, które zakupujemy i na podstawie których wydajemy nasze kolekcje. Panini na bieżąco śledzi nowe trendy na rynku, ponieważ chcemy oferować naszym klientom to, co najlepsze! – zdradza Monika Pąśko. – Nasze produkty są produkowane w oparciu o znane i lubiane licencje. Tak więc są one kupowane zazwyczaj przez fanów danej marki np. Psiego Patrolu, Minecrafta, Harry’ego Pottera, czy też przez kibiców sportowych np. turnieju Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Katar 2022 lub piłki nożnej ogólnie – dodaje M. Pąśko.

Radość za kilka złotych

Kolekcjonerstwo ma bardzo wiele zalet. Jakie korzyści przynosi dzieciom i młodym kolekcjonerom?

Według Moniki Pąśko z Panini dla każdego kolekcjonera zbieranie jest okazją do lepszego poznania swoich ulubieńców. – Dzieci uczą się systematyczności i konsekwencji w kompletowaniu kolekcji, która często zawiera nawet kilkaset kart lub naklejek. Mogą również zacieśnić kontakty z rówieśnikami, wymieniając się z nimi podwójnymi egzemplarzami czy też grając w kolekcjonerską grę karcianą. Miłośnicy kolekcji karcianych bardzo często są zainteresowani rzadkimi kartami. To unikalne egzemplarze, których na rynek trafia niewielka ilość. Takie karty są ozdobą każdej kolekcji i obiektem pożądania innych zbieraczy. Najwytrwalsi kolekcjonerzy często są skłonni odkupić daną kartę, nawet za dość wysoką cenę – mówi Monika Pąśko.

– Kolekcjonowanie ma wiele walorów nie tylko związanych z aktywnością dzieci, rozbudzeniem ich zainteresowań i ogólnym rozwojem, ale także tych czysto ekonomicznych. Dziecko nie potrzebuje kosztownej zabawki, aby dobrze się bawić. Wystarczy kupić saszetkę za kilka czy kilkanaście złotych z ulubionej kolekcji, by wywołać uśmiech na twarzy, szczególnie jeśli w saszetce znajdzie poszukiwany przedmiot. Producenci wychodząc naprzeciw klientom, przygotowują różne zestawy dla małych kolekcjonerów. Tylko od zasobności portfela zależy czy klient kupi pojedynczą saszetkę, blister, multipack czy puszkę z produktami. Często zestawy są kupowane na prezent, natomiast pojedyncze saszetki przez dziecko, które w ten sposób wykorzystuje swoje kieszonkowe – zdradza Anna Drogosz z Kolportera.

Producenci i wydawcy starają się dotrzeć z informacją o kolekcjach do klientów przez różne kanały promocji. – Najczęściej nasze produkty reklamujemy w telewizji, prasie i oczywiście w internecie – informuje Monika Pąśko z Panini. – Nasze produkty są licencjonowane. Wyróżniają się niepowtarzalną tematyką. Każda nasza nowa kolekcja niesie z sobą jakiś element nowości i niespodzianki, co jest doceniane przez kolekcjonerów dodaje M. Pąśko.

Ekspozycja – klucz do sukcesu

Kolekcje saszetkowe są docenianie nie tylko przez klientów – młodych kolekcjonerów i ich rodziców – ale także przez sprzedawców. To produkty, które potrafią w pojedynczym punkcie osiągnąć naprawdę wysoką sprzedaż. Niezwykle ważna jest jednak ich ekspozycja oraz… wiedza sprzedawcy.

– Każdy sprzedawca najlepiej zna swój punkt sprzedaży oraz swoich klientów. Wie, co znajduje się w jego sąsiedztwie (szkoła/przedszkole a może ośrodek sportu), orientuje się czy produkty są kupowane przez dzieci samodzielnie, czy też raczej przez rodziców lub dziadków. Panini wydaje kilkanaście kolekcji w ciągu roku, zachęcamy więc sprzedawców do bieżącego śledzenia ofert kierowanych do nich przez Kolportera, regularnego odwiedzania naszej strony internetowej www.panini.pl i zamawiania tych kolekcji, które mogą zainteresować klientów danej placówki handlowej – doradza Monika Pąśko z Panini.

– Z naszych analiz wynika, że kolekcje saszetkowe o wiele lepiej sprzedają się w punktach, gdzie są dobrze wyeksponowane – najlepiej, gdy są ustawione na wysokości wzroku dziecka, w okolicy kasy lub regału z zabawkami. Większość producentów i wydawców proponuje sprzedawcom dedykowane ekspozytory. Mają one zazwyczaj motyw przewodni kolekcji, są bardzo kolorowe i przyciągają wzrok klienta – mówi Sylwia Pniewska, doradca ds. promocji w Kolporterze. – Badania zachowań klientów wskazują, że im więcej produktów do wyboru na takim ekspozytorze tym lepiej jest zauważana oferta. Warto więc zwracać uwagę na estetyczne ułożenie produktów na standzie i na bieżąco je uzupełniać, co z pewnością przełoży się na zwiększenie sprzedaży. W przypadku kolekcji, w których produkt jest traktowany jako „niespodzianka” czy „niewiadoma” jego obfitość na ekspozytorze kojarzy się z dużym prawdopodobieństwem wybrania produktu poszukiwanego do kolekcji. Daje to również poczucie, że jeśli wybierzemy produkt, który nie do końca spełnił nasze oczekiwania, np. już mamy taki w kolekcji, to możemy wrócić do tego punktu i ponownie spróbować swojego szczęścia. Dlatego bardzo ważna jest ciągłość ekspozycji i domawianie produktów, gdy część z nich została sprzedana – doradza Sylwia Pniewska.

– Widoczność kolekcji na pewno poprawia wyniki sprzedaży, warto więc zadbać o stałe miejsce ekspozycji dla saszetek i produktów z danej kolekcji, które będzie dostępne dla kupujących. Nie można również w tym miejscu nie wspomnieć o rekomendacji samego sprzedającego. Zakupy są z reguły realizowane w pośpiechu, kupujący przychodzi kupić konkretną rzecz, nie zawsze jest w stanie zauważyć, że w sprzedaży jest także kolekcja Panini o podobnej tematyce i tu się pojawia szansa do zachęcenia do zakupu przez sprzedawcę – dodaje Monika Pąśko.

Kolekcjonerzy – mali i duzi – z pewnością docenią odpowiednie wyeksponowanie ich ulubionej kolekcji. I oczywiście, z dużym prawdopodobieństwem, zakupią kolejny produkt.