Według najnowszych prognoz polski rynek alkoholi i piwa w 2014 r. wzrośnie o 300 mln zł. Ale już końcówka ubiegłego roku była gorąca dla handlowców i producentów, przede wszystkim z powodu wprowadzenia 1 stycznia nowej akcyzy na wyroby spirytusowe i wykupywania alkoholu po starej cenie na zapas.
Na trunkach można zarobić
Akcyza na alkohol, która została wprowadzona po raz pierwszy od 2009 roku, była dość drastyczna, bo oznaczała podwyżkę ceny od 1 stycznia br. średnio o 15 proc. Dlatego hurtownie już wcześniej składały zamówienia u producentów (w grudniu zmówienia wzrosły o 40 proc. w skali kraju), z kolei sklepy robiły zapasy zaopatrując się w hurtowniach.
I trudno się dziwić takiemu zachowaniu, ponieważ alkohol w handlu artykułami spożywczymi to jeden z wiodących produktów, na którym można najwięcej zarobić. Od dwóch i pół roku jest również w ofercie Departamentu Dystrybucji FMCG Kolportera, który dostarcza go do sklepów i sieci handlowych w całej Polsce. – Ubiegły rok był dla nas bardzo dobry, sprzedaż napojów alkoholowych wzrosła aż o 70 proc. w porównaniu z rokiem 2012 – ocenia Piotr Kucman, doradca ds. produktu w Kolporterze. – Oczywiście, wpływ na to miała nowa stawka akcyzy, ale nie tylko. W 2013 roku znacząco powiększyliśmy asortymentowo naszą ofertę, pozyskaliśmy też nowych odbiorców i dostawców. Na wzrost sprzedaży wpłynęły także czynniki zewnętrzne, np. konsolidacja firm handlowych na rynku – dodaje.
Wśród alkoholi z oferty Kolportera w minionym roku największa wartościowo była sprzedaż wódek czystych, potem wódek smakowych oraz whisky. Podobna kolejność była na rynku krajowym, przy czym firma badawcza Euromonitor, cytowana przez „Rzeczpospolitą”, prognozuje, że w 2014 r. największy, 9-procentowy wzrost zanotuje rynek whisky. Ten napój alkoholowy staje się coraz bardziej popularny wśród Polaków, już w ubiegłym roku znacząco rosła jego sprzedaż.
W bieżącym roku zwiększy się również zainteresowanie klientów winem, według różnych przewidywań sprzedaż tego trunku wzrośnie od 3 do 5 proc. Tracić może natomiast czysta wódka, jej sprzedaż w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy ma być niższa od 1 do 10 proc.
Gonimy Szkotów
Nie znaczy to jednak, że Polacy w ogóle przestaną pić wódkę. Firma badawcza Wine & Spirit Research ocenia, że polscy konsumenci wypiją w 2018 roku ok. 4,3 mld litrów alkoholu, z czego 3,61 mld to będzie piwo, a 246 mln litrów – wódka (dane za forbes.pl). Ale dla tej ostatniej oznacza to spadek sprzedaży w porównaniu z rokiem 2013 o 15 mln litrów.
Według tych samych prognoz sprzedaż wspominanej już whisky wzrośnie do 2018 roku aż o 60 proc. Gdy jednak przeliczymy to na litry, liczba nie będzie już tak imponująca, oznacza bowiem 24 milionów litrów tego trunku sprzedanych w ciągu roku. Czyli do Szkotów, Irlandczyków czy Amerykanów pod tym względem jeszcze nam trochę brakuje.
Co ciekawe, w najbliższych latach ma spaść spożycie piwa, które obecnie należy do najchętniej kupowanych napojów alkoholowych. Będą natomiast zyskiwać słabsze procentowo piwa smakowe.
RED