Ponad 100 lat temu – 28 sierpnia 1917 roku – urodził się Jack Kirby, amerykański rysownik, współtwórca takich postaci komiksowych jak m.in. Fantastyczna Czwórka, X-Men czy Hulk. Od kilkunastu lat dzień urodzin J. Kirby’ego jest na całym świecie świętowany przez fanów obrazkowych historyjek jako Światowy Dzień Publicznego Czytania Komiksów. Również w Polsce nie brakuje miłośników i kolekcjonerów rysunkowych opowieści.
Komiks, zanim stał się samodzielną kategorią wydawniczą, był ściśle związany z prasą. Pierwsze historyjki obrazkowe (ang. comic strip) były publikowane na łamach XIX-wiecznych gazet i czasopism. Ojczyzną komiksu są oczywiście Stany Zjednoczone. To na łamach w „New York World” oraz „New York Journal” ukazały się pierwsze serie zabawnych rysunków – „Yellow Kid” i „Hogan’s Alley”. I chociaż współcześnie niektórzy badacze początków komiksu doszukują się już w średniowiecznych rycinach czy malowidłach, to dopiero Amerykanie zapewnili komiksowi stałe miejsce w popkulturze. I oczywiście zrobili z niego poważny biznes.
Miliardowi giganci zza oceanu
Komiksowy biznes za oceanem wart jest dziś miliardy dolarów. Jest bardzo mocno związany z przemysłem filmowym, adaptacje popularnych komiksów są obecnie jednymi z najbardziej widowiskowych i kasowych hollywoodzkich produkcji.
Najstarszy amerykański producent i wydawca komiksów to Marvel Entertainment. Firma powstała w 1933 roku w Nowym Jorku z inicjatywy Martina Goodmana. W 1939 roku wypuściła na rynek pierwszy zeszyt z komiksami o nazwie „Timely Comics”. Pierwszym z bohaterów komiksów był Kapitan Ameryka. Stopniowo wydawnictwo zaczęło się stopniowo rozrastać i tworzyć inne postacie – m.in. Spider-Mana, Hulka, Iron Mana, grupę X-Men. W sumie dziś Marvel jest prawnym właścicielem blisko 5 tysięcy postaci. Do firmy należy również holding Marvel Toys zajmujący się produkcją zabawek z postaciami firmy Marvel. W sierpniu 2009 r. firma została zakupiona przez giganta medialnego – The Walt Disney Company za kwotę około 4,5 mld dolarów. W sumie Marvel wydał już ponad 50 tysięcy zeszytów komiksowych.
Podobną ilością wydań może się poszczycić główny konkurent Marvela i kolejny gigant branży komiksowej – DC Comics. Firma została założona w 1934 w Burbank w Kalifornii, przez byłego amerykańskiego oficera kawalerii i autora książek majora Malcolma Wheeler-Nicholsona. DC Comics obecnie jest częścią koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, posiada prawa do takich postaci jak m.in. Superman, Batman, Wonder Woman, Green Lantern, Flash, Aquaman. Prawa do produkcji i dystrybucji zabawek z uniwersum DC Comics ma największy producent zabawek na świecie – firma Mattel.
DC Comics i Marvel kontrolują ponad 80 proc. amerykańskiego rynku komiksów i znaczącą część rynku światowego. Wartość obu firm szacowana jest na wiele miliardów dolarów.
66 lat Tytusa
W Polsce komiks nie miał tyle szczęścia co za oceanem, mimo iż pierwsze satyryczne rysunki i historyjki zaczęły się pojawiać, podobnie jak w USA, już w XIX-wiecznej prasie. Najbardziej znanym czasopismem, publikującym obrazkowe żarty była „Mucha”, wydawana od 1868 roku w Warszawie. Pierwszy cykl komiksowy ukazał się w Polsce w lutym 1919 roku we Lwowie na łamach tygodnika satyryczno-politycznego „Szczutek” i nosił tytuł „Ogniem i Mieczem, czyli przygody szalonego Grzesia”. Ukazało się 28 odcinków, każdy z nich składał się z sześciu obrazków. Autorami komiksu byli Kamil Mackiewicz oraz Stanisław Wasylewski, a opowiadał on głównie o walkach polskich żołnierzy o granice kraju. W okresie dwudziestolecia międzywojennego powstała również jedna z najbardziej znanych polskich rysunkowych postaci – Koziołek Matołek. Ilustrowana, wierszowana historia przygód Koziołka, autorstwa Kornela Makuszyńskiego i Mariana Walentynowicza, doczekała się licznych wznowień, również w okresie powojennym. Obaj panowie byli także autorami drugiego cyklu obrazkowych historyjek, zatytułowanego „Awantury i wybryki małej małpki Fiki Miki”.
W okresie „zimnej wojny” mocno zakorzeniony w amerykańskiej kulturze komiks nie był mile widziany przez peerelowskie władze. Sytuacja zmieniła się wraz z „odwilżą” – w 1957 r. na łamach harcerskiej gazety „Świat Młodych” pojawił się komiks Henryka Jerzego Chmielewskiego – „Tytus, Romek i A’Tomek”. To był początek kultowej i najdłużej ukazującej się serii komiksowej. W kolejnych latach na łamach „Świata Młodych” ukazywały się komiksy kolejnych wybitnych polskich rysowników Janusza Christy („Kajko i Kokosz”) i Szarloty Pawel („Jonka, Jonek i Kleks”), a później również Tadeusza Baranowskiego („Antresolka profesorka Nerwosolka”).
Ogromna popularność komiksu spowodowała próby wykorzystania go przez władze PRL do celów propagandowych. Taki charakter miały np. serie „Kapitan Żbik”, „Pilot śmigłowca”, „Podziemny front”. Praktycznie wszystkie ukazujące się w PRL komiksy były skierowane do młodych czytelników. Nieco poważniejsze historie pojawiły się dopiero w poświęconym komiksowi magazynie „Relax”, którego pierwszy numer ukazał się w 1976 r. Mimo to komiksowi w Polsce, a także jego twórcom bardzo trudno było wyjść z szuflady „śmiesznych historyjek dla dzieci”. Światowy sukces udało się osiągnąć Grzegorzowi Rosińskiemu, znanemu przede wszystkim z serii fantasy „Thorgal”, który w latach 80. wyjechał do Belgii. Ale na przełom polski komiks musiał jeszcze poczekać.
Radość fanów
Sytuacja zmieniła się dopiero po 1989 roku. Wraz z uwolnieniem rynku prasowego do Polski trafiły amerykańskie serie komiksów – zarówno tych dla najmłodszych, jak i nieco starszych czytelników. Powstało też wiele niezależnych polskich wydawnictw komiksowych, publikujących twórczość rodzimych autorów. Komiks coraz mocniej zaczął wkraczać w przestrzeń kultury i na dobre się w niej zadomawiać.
Prawdziwy przełom i boom na komiksy nastąpił po roku 2000. Na rynku pojawiało się coraz więcej wydawnictw, a równolegle przybywało fanów komiksu. W 2015 roku ukazało się po polsku już blisko 900 komiksów o bardzo zróżnicowanym charakterze.
W 2008 roku zarządzeniem dyrekcji Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu powołano do życia Kolekcję Komiksów, która w lipcu 2017 roku została przekształcona w Pracownię Komiksu. Na początku 2020 roku w jej zbiorach znajdowało się ponad 15 tysięcy woluminów komiksów wydanych w Polsce i za granicą. Biblioteka była wraz z Fundacją Centrala współorganizatorem niektórych edycji Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Komiksowej Ligatura (2009-2012), a od roku 2017 jest głównym organizatorem Poznańskiego Festiwalu Sztuki Komiksowej.
W 2018 r. w Muzeum Narodowym w Krakowie odbyła się wystawa „Teraz Komiks”, na której zaprezentowano ponad 600 obiektów z lat 1871-2017, związanych z komiksem w Polsce. W ciągu niecałych 5 miesięcy trwania wystawy odwiedziło ją niemal 37 tysięcy osób.
– Dla budowania popularności rynku komiksowego na całym świecie nie bez znaczenia okazały się filmy i seriale oparte na komiksach. Wystarczy wspomnieć produkcje z uniwersum Marvela oraz DC, a także filmy „Asteriks i Obeliks”. Jednak dla nas równie ważne są produkcje powiązane z lokalnymi licencjami, takimi jak Kajko i Kokosz, Wiedźmin oraz Cyberpunk. Dzięki adaptacjom filmowym wzrasta zainteresowanie oryginalnymi źródłami, czyli komiksami, a to prowadzi do rozwoju tego rynku. Pamiętajmy, że w Polsce tworzy też wielu utalentowanych artystów, a coraz więcej rodzimych komiksów jest publikowanych zarówno w kraju, jak i za granicą. Popularność komiksu najlepiej można zaobserwować podczas targów i różnego rodzaju imprez komiksowych – zauważa Martyna Chrzanowska, kierownik Działu Komiksów i Gier w wydawnictwie Story House Egmont, które jest liderem rodzimego rynku komiksowego.
Wiele barw i odcieni
Pomysłodawcami Światowego Dnia Publicznego Czytania Komiksów byli w 2010 roku amerykańscy dziennikarze i blogerzy Brian Heater i Sarah Morean. Ich celem była i jest zmiana wizerunku komiksu, który nadal często jest postrzegany jako rozrywka dla najmłodszych. Tymczasem – zdaniem nie tylko jego miłośników – ma wiele różnych barw, odcieni i jest pełnowartościową częścią literatury.
– Rocznie dostarczamy miłośnikom popkultury kilkaset albumów o szerokiej tematyce: od komiksów superbohaterskich spod znaku Marvel i DC, bestsellerów wydawnictwa Dark Horse i innych wydawców amerykańskich, po mangę opartą na znanych brandach popkulturowych. Fani komiksów frankofońskich otrzymują co miesiąc różnorodną ofertę najciekawszych albumów z tego rynku (m.in. serie z jednego z największych uniwersów fantasy – „Świat Akwilonu” czy serię „Thorgal” tworzoną przez wiele lat przez Grzegorza Rosińskiego). W ofercie Egmontu nie brakuje również antologii i pojedynczych albumów polskich klasyków, jak również komiksów tworzonych przez młodych polskich artystów. W ramach linii wydawniczej „Mistrzowie Komiksu” pojawiają się albumy najznakomitszych autorów, których dokonania są uznawane za przełomowe osiągnięcia artystyczne w dziedzinie komiksu – przekonuje Martyna Chrzanowska z wydawnictwa Story House Egmont.
Oczywiście komiks cały czas ma też szereg propozycji dla młodych i bardzo młodych czytelników. – Mamy szeroką ofertę komiksów dla dzieci i młodzieży, w której znajdują się zarówno znane polskiemu czytelnikowi od lat klasyki, jak choćby „Kajko i Kokosz”, „Asteriks” czy „Kaczogród” oraz bardziej współczesne historie tworzone przez cenionych zagranicznych i polskich autorów, a także serie edukacyjne („Najwybitniejsi Naukowcy”, „Nauka z komiksem”). Pamiętamy również o najmłodszych dzieciach, które rozpoczynają swoją komiksową przygodę i w ramach cyklu „Mój pierwszy komiks 5+” proponujemy im wyjątkowe europejskie serie. Warto podkreślić, że od lat inwestujemy w rozwój komiksowego portfolio dla dzieci. Będąc wydawcą najmocniejszej polskiej licencji komiksowej „Kajko i Kokosz”, jesteśmy jednocześnie organizatorem konkursu imienia Janusza Christy dla młodych talentów. Jest to inicjatywa ważna zarówno dla nas, jak i dla całego rynku, inspirująca lokalną twórczość skupioną na treściach dla dzieci. W ciągu najbliższych lat komiks dziecięcy z pewnością nadal będzie w Egmoncie mocno rozwijaną kategorią – mówi Martyna Chrzanowska.
Jak można świętować Światowy Dzień Publicznego Czytania Komiksów? Wystarczy kupić lub wziąć z domowej biblioteczki komiks, usiąść w parku, galerii, autobusie czy kawiarni i… pogrążyć się w lekturze.
KINGA SZYMKIEWICZ
DARIUSZ MATEREK