cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Wychowanie do prasy

Ścisły związek między nauczycielami a prasą sięga wielu dekad wstecz, kiedy to gazety i magazyny odgrywały kluczową rolę w dostarczaniu wiedzy i aktualnych informacji, z których nauczyciele czerpali inspiracje do nauczania. Rozwój technologii, w szczególności internetu, zmienił jednak sposoby dostępu do informacji. Czy wobec tego prasa nadal odgrywa istotną rolę w systemie edukacyjnym? Jak prasa może pomóc nauczycielom, a nauczyciele prasie?

Fot. Getty Images

O wartościach prasy dla procesu edukacji wielokrotnie wypowiadali się pedagodzy i psycholodzy, prowadzono w tym zakresie wiele specjalistycznych badań, powstało sporo artykułów i prac naukowych. Znajdziemy w nich szereg dobrze udokumentowanych wniosków i bardzo konkretnych wskazówek.

„Dzieci w wieku od 3 do 6 lat charakteryzuje wzmożona ciekawość świata, rozbudowana fantazja oraz spontaniczna aktywność własna. Wówczas w świecie dziecka pojawiają się własne sposoby rozumienia i przeżywania kontaktu z tekstem w czasopiśmie, który najczęściej jest wzbogacony o elementy graficzne. Analizując określone tematy poruszane w danym numerze, młody czytelnik poznaje wiele postaci i sytuacji. Możemy je później odnaleźć w tworzonych przez niego rysunkach i wypowiedziach słownych, zabawach oraz marzeniach. Oddziaływania edukacyjne na poziomie poznawczym pojawiają się w czasopismach w formie określonych prezentacji, które umożliwiają doskonalenie takich funkcji poznawczych, jak: pamięć, spostrzeganie, skupienie uwagi, myślenie logiczne i twórcze” – pisze Mariusz Bugara z Uniwersytetu Jana Długosza w Częstochowie, na łamach pisma „Edukacja i dialog”, analizując znaczenie prasy dla edukacji i rekomendując możliwie szerokie jej wykorzystanie w tym zakresie. Naukowiec zwraca uwagę na fakt, że część tytułów dla najmłodszych czytelników jest mocno komercyjna i nie spełnia raczej funkcji edukacyjnej w oczekiwanym zakresie. Ale „na rynku wydawniczym (…) znajduje się jeszcze duża liczba periodyków dziecięcych, które spełniają właściwie swoją funkcję w nauce i wychowaniu. Dzieje się tak głównie za sprawą współpracy redaktorów z psychologami, pedagogami i nauczycielami. Znając prawidłowości rozwojowe dzieci, autorzy tworzą ofertę zróżnicowaną pod względem treści i przydatności w procesie stosowania zamierzonych oddziaływań edukacyjnych”.

Szeroka współpraca rynku prasowego ze szkolnictwem ma w Polsce bogate tradycje.

Powojenny boom

W okresie PRL większość czasopism dla dzieci i młodzieży miało również określoną funkcję edukacyjną. Ukazywało się wiele bardzo zróżnicowanych tytułów, m.in. „Świerszczyk”, „Miś”, „Nowy Świat Przygód”, „Na Przełaj”, „Świat Młodych”, „Horyzonty Techniki”, „Młody Technik”, „Kalejdoskop Techniki”, „Dookoła Świata”, „Przygoda”, „Płomyk”, „Płomyczek”, „Szkiełko i oko”. Znaczna część z nich była wykupywana przez młodych czytelników na pniu, niektóre można było zaprenumerować… w szkole. Oczywiście były również wykorzystywane na lekcjach. Swego rodzaju „ciąg edukacyjny” tworzyły cztery czasopisma: „Miś” przeznaczony dla przedszkolaków, „Świerszczyk” – dla pierwszych klas szkoły podstawowej, „Płomyczek” – dla nieco starszych uczniów i „Płomyk” – dla dorastającej młodzieży. Ci, którzy zakończyli już pierwszy etap nauki, czytywali „Razem” (kultowy magazyn, po który pod kioskami ustawiały się kolejki) lub „Na przełaj”, dla studiujących przeznaczone było „itd.”.

Fenomenem był ukazujący się najpierw raz, później dwa razy, a w latach 70. XX w. już trzy razy w tygodniu „Świat Młodych”. Wydanie wtorkowe (niebieskie logo) poświęcone było nauce i technice, wydanie czwartkowe (logo zielone) – przyrodzie i motoryzacji, wydanie sobotnie (logo czerwone) – muzyce. Pismo ściśle związane ze Związkiem Harcerstwa Polskiego największą popularność zyskało dzięki publikowanym na ostatniej stronie komiksom – to tu debiutował swoim cyklem o Tytusie, Romku i A’Tomku Henryk Jerzy Chmielewski, który pracował w „Świecie Młodych” od pierwszego numeru, czyli od 1949 roku. W latach 70. zaczęły się ukazywać również komiksy innych autorów – Szarloty Pawel, Janusza Christy i Tadeusza Baranowskiego. W późniejszych latach na łamach pisma zadebiutowały komiksy Grzegorza Rosińskiego i Tadeusza Raczkiewicza. W szczytowym okresie swojego rozwoju „Świat Młodych” wychodził w nakładzie ponad 400 tys. egzemplarzy.

Do dziś z całej tej gamy różnorakich tytułów przetrwały jedynie „Świerszczyk” i „Młody Technik”. Pozostałe zniknęły z rynku w latach 80. i 90. XX w., ale zapisały się na stałe w historii polskiej prasy i w pamięci dziś już nieco starszych czytelników. Miały też swój znaczący wkład w edukację i wychowanie kilku pokoleń, nie tylko zapewniały młodym ludziom rozrywkę, ale także wpajały określone wartości, wzorce zachowań, wyrabiały nawyki czytelnicze. Nie całkiem wolne od wszechobecnej propagandy cieszyły się jednak pewną swobodą wypowiedzi, z której korzystały. A ich ocena – zwłaszcza w kontekście warsztatu dziennikarskiego – wypada raczej pozytywnie.

„Świerszczyk” rekordzista

Najstarszym w Europie czasopismem dla dzieci jest obecnie polski „Świerszczyk”, istniejący od 1945 roku. Tytuł wymyśliła znana pisarka, Ewa Szelburg-Zarembina, późniejsza inicjatorka budowy Szpitala-Pomnika Centrum Zdrowia Dziecka. Okładkę pierwszego numeru namalował znakomity ilustrator, Jan Marcin Szancer, natomiast pierwszą winietę „Świerszczyka” zaprojektował inny wybitny grafik, Eryk Lipiński, satyryk i długoletni redaktor naczelny „Szpilek”. Pierwszą redaktor naczelną „Świerszczyka” została pisarka, krytyk literacki i tłumaczka, Wanda Grodzieńska.

Jak przypomina dziś na stronie internetowej magazynu jego redakcja „W pierwszych latach działalności czasopismo zastępowało zniszczone podczas wojny podręczniki. W 1951 roku połączyło się z warszawskimi »Iskierkami« i zaczęło się ukazywać w »Naszej Księgarni«. »Świerszczyk-Iskierki« wychodził do 1956 roku, kiedy czytelnicy zdecydowali o powrocie do nazwy »Świerszczyk«”.

W latach 50. i 60. do „Świerszczyka” przychodziło nawet 7 tysięcy listów miesięcznie. Na początku lat 70. „Świerszczyk” bił wszelkie rekordy popularności. Czasopismo systematycznie zwiększało nakład i ukazywało się wtedy w 900 tysiącach egzemplarzy!

Na początku lat 90. „Świerszczyk” przeżył prawdziwą rewolucję! Z literackiego tygodnika zmienił się w magazyn dla dzieci pełen wywiadów, reportaży i reklam.

Dzisiaj „Świerszczyk” to miesięcznik, z jasno określonym profilem – „…priorytetem jest dostarczenie młodym czytelnikom literatury i ilustracji na najwyższym poziomie”. Obecny kształt czasopismo zawdzięcza wydawnictwu edukacyjnemu Nowa Era, w którym ukazuje się od 2005 r. Wspomaganie pracy z tekstem, budowanie i rozwijanie struktur poznawczych, rozwijanie zasobu słownictwa i poprawności składniowej, wdrażanie systemu hierarchii wartości to tylko niektóre zalety rubryk znajdujących się czasopiśmie. „Świerszczyk” to nowoczesne pismo z tradycjami.

„Z dzisiejszej perspektywy wyraźnie widać, że historia zatoczyła koło – kiedyś »Świerszczyk« zastępował podręczniki, dzisiaj ukazuje się w wydawnictwie edukacyjnym. I w dalszym ciągu pomaga w nauce czytania i rozwija wyobraźnię” – czytamy na stronie internetowej pisma.

Nowe możliwości

Rynek prasowy w ciągu kilku ostatnich dekad zmienił się diametralnie. I o ile prasa dla dzieci ma się całkiem dobrze to tytuły przeznaczone dla starszych uczniów, nastolatków praktycznie zniknęły z rynku. Ale nauczyciele, chcący wykorzystać prasę w procesie dydaktycznym mają oczywiście dostęp do szerokiego wachlarza tytułów prasowych, zarówno ogólnokrajowych, jak i międzynarodowych. Oto kilka przykładów:

Prasa codzienna

  • „Gazeta Wyborcza” i „Rzeczpospolita” – polskie dzienniki dostarczające najświeższych informacji z kraju i ze świata. Mogą być wykorzystywane do omawiania bieżących wydarzeń politycznych, gospodarczych i społecznych na lekcjach historii, wiedzy o społeczeństwie (WOS), czy geografii.
  • „New York Times”, „The Guardian” – międzynarodowe tytuły, które mogą pomóc w omawianiu globalnych tematów, takich jak zmiany klimatyczne, międzynarodowa polityka, czy prawa człowieka na lekcjach języka angielskiego lub przedmiotach humanistycznych.

Magazyny edukacyjne i specjalistyczne

  • „Głos Nauczycielski” – polskie czasopismo edukacyjne, które dostarcza nauczycielom informacji na temat nowości w systemie oświaty, metod nauczania oraz raportów o stanie edukacji. Może służyć jako narzędzie do rozwoju zawodowego oraz jako baza do dyskusji na temat wyzwań w edukacji.
  • „Świat Nauki” (polska edycja „Scientific American”) – czasopismo popularnonaukowe, które dostarcza aktualnych informacji z dziedzin nauk ścisłych. Jest doskonałym źródłem artykułów o odkryciach naukowych, które mogą być wykorzystywane na lekcjach biologii, chemii, fizyki czy matematyki.

Czasopisma młodzieżowe

  • „Kumpel” – czasopismo skierowane do dzieci i młodzieży, które w atrakcyjny sposób przedstawia różne zagadnienia społeczne, przyrodnicze i technologiczne. Może być wykorzystywane na zajęciach z młodszymi uczniami do zachęcania do czytania i odkrywania świata.
  • „Cogito” – popularny w Polsce miesięcznik dla młodzieży szkolnej, który oferuje treści związane z nauką, kulturą i aktualnymi wydarzeniami, a także poradniki przydatne do egzaminów.

Artykuły prasowe mogą być wykorzystywane do nauki analizy tekstu, weryfikowania źródeł i formułowania argumentów. Zadania polegające na analizie artykułu, porównywaniu różnych punktów widzenia lub pisaniu recenzji mogą rozwijać krytyczne myślenie oraz umiejętność pracy z tekstem. Nauczyciele mogą zachęcać uczniów do dyskusji na temat artykułów dotyczących ważnych tematów społecznych czy politycznych, co pozwala im ćwiczyć formułowanie własnych opinii oraz argumentowanie swoich poglądów.

Prasa z pewnością może być przydatna nauczycielom języka polskiego, historii, wiedzy o społeczeństwie. Dostępne u nas tytuły zagraniczne są natomiast znakomitym materiałem do nauki języków obcych. Korzystając z „Le Monde”, „El País” czy „Der Spiegel” uczniowie mogą rozwijać ich umiejętności językowe w kontekście autentycznych treści.

Rozbijanie fake newsów

Praca z artykułami prasowymi na lekcjach rozwija umiejętność czytania ze zrozumieniem, analizowania struktury tekstu, wyciągania wniosków oraz krytycznego myślenia. Regularne obcowanie z prasą pomaga uczniom lepiej radzić sobie z długimi, złożonymi tekstami, co jest niezbędne zarówno w edukacji, jak i w życiu dorosłym.

Kontakt z gazetami i czasopismami uczy młodych ludzi analizowania treści, weryfikowania źródeł i oddzielania faktów od opinii. Prasa, zwłaszcza ta o wysokiej jakości dziennikarskiej, prezentuje złożone zagadnienia, które wymagają głębszej analizy i refleksji. Nauczenie młodzieży, jak z niej korzystać pomaga im zbudować umiejętności analityczne, które będą im przydatne w dorosłym życiu – nie tylko w kontekście edukacyjnym, ale także zawodowym i obywatelskim.

W dobie fake newsów i dezinformacji nauczyciele mogą wykorzystać prasę również do nauki krytycznego podejścia do mediów. Prasa, jako tradycyjne medium o określonych standardach etycznych i redakcyjnych, może być przykładem dla uczniów, jak wygląda odpowiedzialne dziennikarstwo. Porównywanie artykułów z różnych źródeł, ocenianie rzetelności informacji oraz dyskusje na temat etyki medialnej mogą pomóc uczniom w rozwijaniu kompetencji medialnych.

Współczesne media cyfrowe są pełne informacji, ale nie każda z nich jest rzetelna. Wprowadzanie prasy jako przykładu odpowiedzialnego dziennikarstwa może pomóc uczniom zrozumieć, jakie są różnice między informacją rzetelną a dezinformacją. Dzięki temu uczniowie stają się bardziej świadomymi konsumentami informacji i mogą lepiej filtrować treści, które do nich docierają.

„Wychowanie do prasy” to proces, który przynosi długofalowe korzyści zarówno dla młodych ludzi, jak i dla społeczeństwa. Nauczyciele i wydawcy dostrzegają wartość tego podejścia i podejmują działania, aby rozwijać kompetencje medialne młodego pokolenia. Prasa nie tylko dostarcza rzetelnych informacji, ale również uczy odpowiedzialności za słowo, rozwija umiejętności krytycznego myślenia i buduje fundamenty dla świadomego uczestnictwa w życiu publicznym.

Ale od czego albo raczej od kogo zależy skuteczność „wychowania do prasy”? Oczywiście od najważniejszych wychowawców, czyli rodziców. To na nich spoczywa główny ciężar tego zadania.

„Złożoność różnych aspektów dydaktycznych, kształcących i wychowawczych, jakie są zawarte w czasopismach dziecięcych, pozwala wysnuć wniosek o ich dużej przydatności w dziedzinie kierowania rozwojem młodego wychowanka. (…) Niestety w warunkach dzisiejszego postępu technik audiowizualnych rodzice coraz rzadziej decydują się na zakup określonego rodzaju czasopism dla swojego dziecka” – pisze we wspomnianym na początku artykule Mariusz Bugara z Uniwersytetu Jana Długosza w Częstochowie.

KINGA SZYMKIEWICZ

DARIUSZ MATEREK