cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Intymność na sklepowych półkach

Polska jest uznawana za kraj katolicki, ale widok tzw. artykułów intymnych, a więc prezerwatyw, lubrykantów czy prasy erotycznej na sklepowej półce chyba nikogo już nie szokuje. Oferta jest coraz bogatsza, a producenci twierdzą, że Polacy coraz większą wagę przywiązują do jakości.

Według publikowanych niedawno badań Nielsena i IMS Health Polacy kupują coraz mniej prezerwatyw. Z tychże danych wynika, że w okresie październik 2010 – listopad 2011 sprzedaż tych produktów spadła o rekordowe 10 procent. Czyżby Polacy rezygnowali z tej formy zabezpieczenia? Seksuolodzy tłumaczą, że winna jest… demografia. Bo po prezerwatywy sięgają głównie ludzie młodzi, a tych jest coraz mniej. Producenci z kolei stawiają na coraz lepszą jakość oferowanych produktów. I zapewniają, że rynek artykułów intymnych ma się dobrze.
 
Nowocześnie i tradycyjnie
Dystrybucja prezerwatyw odbywa się zarówno kanałem nowoczesnym (hipermarkety, stacje benzynowe, drogerie), jak i tradycyjnym (sklepy osiedlowe, sieci lokalne). – Nasze produkty można kupić m.in. w sieciach hipermarketów, jesteśmy także w salonikach Kolportera, na stacjach benzynowych, głównie franczyzowych, w wybranych drogeriach – wylicza Grzegorz Płaczek z Mattes Poland, dystrybutora marki Pepino.
Kanał nowoczesny ma tę podstawową przewagę nad tradycyjnym, że z reguły jest dostępny 24 godziny na dobę. Jest też bardziej anonimowy. Tutaj – jak oceniają producenci – sprzedają się przede wszystkim produkty premium. Proporcje rozkładają się 80 do 20 procent. W kanale tradycyjnym jest natomiast odwrotnie – tu dominują produkty ekonomiczne. Ale według producentów właśnie znane i droższe marki przyciągają coraz więcej konsumentów.
 
Oferta dla każdego
W ofercie Unimilu, jednego ze zdecydowanych liderów rynku, produkty premium są podzielone na marki Unimil. Tutaj mieści się też promowana mocno nielateksowa prezerwatywa Skyn, reklamowana hasłem „Jakbyś nie miał nic na sobie”. Produkty ekonomiczne to serie New caress i Con amore. Są klasyczne, przedłużające stosunek, dodatkowo nawilżane… W opakowaniach dużych i małych. Ale prezerwatywy to nie wszystko. Producenci oferują też żele lubrykacyjne, nakładki wibracyjne. Marka Pepino proponuje żele „3 razy po 5 gram”, w opakowaniu wielkości pudełka prezerwatyw. – Ale te produkty sprzedaje się w kanale nowoczesnym, bo tam są wystawione na półkach, konsument może się z nimi zapoznać – podkreślają producenci.
 
Sprzedaż jest constans?
Utarło się przekonanie, że lato to najlepszy sezon sprzedażowy dla artykułów intymnych. Jednak zdania wśród samych producentów są podzielone. Jedni mówią o zaledwie kilkuprocentowym wzroście sprzedaży w tym okresie, inni o kilkunastoprocentowym. Z badań sprzedaży w salonikach Kolportera za rok 2011 wynika, że latem nie odnotowuje się jakichś szczególnych wzrostów. O dziwo wybijają się natomiast miesiące zimowe, jak luty czy grudzień. – Generalnie sprzedaż jest constans – mówi przedstawiciel jednego z producentów. – Rynek się raczej ustabilizował na stałym poziomie.
– Nasza ogólna sprzedaż wzrasta, ale to dzięki temu, że poszerzamy kanały dystrybucji i zwiększamy dostępność naszych produktów na polskim rynku – informuje Grzegorz Płaczek z Mattes Poland.
 
Suplementy, prezerwatywy, gazety
W salonikach Kolportera można kupić 14 rodzajów prezerwatyw marek Unimil, Durex i Pepino. Oprócz tego, w sprzedaży jest także suplement diety dla mężczyzn NoEnd. – Wprowadziliśmy go pod koniec ubiegłego roku, najpierw na nośniki in-outowe, w tzw. „Ofercie Miesiąca”, aby sprawdzić, jak się sprzedaje. Okazało się, że cieszy się dużym powodzeniem – mówi Tomasz Latos, manager produktu w Kolporterze. – Więc w lutym tego roku został wprowadzony do stałej sprzedaży.
Inny rodzaj artykułów intymnych, także dostępnych w salonikach Kolportera, to czasopisma erotyczne. – Mamy w ofercie kilkadziesiąt tytułów o tematyce erotycznej – informuje Agata Siuda z Departamentu Dystrybucji Prasy Kolportera. – Analiza tendencji rynkowych nie daje podstaw do poszerzania oferty w segmencie czasopism erotycznych, na co z pewnością duży wpływ ma dostępność erotyki w Internecie. Sprzedaż prasy erotycznej utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie w ciągu roku, chociaż daje się zauważyć wahania w sprzedaży poszczególnych numerów tego samego tytułu, uzależnione od dodatków (filmów).
Monika Wojniak

Dodaj komentarz