cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Ze Sternickim za sterem

Warmia i Mazury to przepiękny teren obfitujący w rozległe lasy i wielkie jeziora. Latem czy jesienią region tętni życiem. Inaczej jest zimą i wczesną wiosną. Brak turystów, drogi ośnieżone i skute lodem… Niezależnie od warunków panujących za oknem pracownicy Olsztyńskiego Oddziału Departamentu Dystrybucji Prasy Kolportera robią wszystko, by prasa dotarła do klientów na czas.
 

Rodzinne zdjęcie olsztyńskiego oddziału przed siedzibą firmy (Fot. Łukasz Wiśniewski)
Rodzinne zdjęcie olsztyńskiego oddziału przed siedzibą firmy (Fot. Łukasz Wiśniewski)

Pracownicy oddziału, z którymi niedawno miałam przyjemność spotkać się podczas XV Mistrzostw Piłkarskich o Puchar Kolportera, nieco żartobliwie mówią, że za sterem ich jednostki stoi Sternicki. I to prawda. Od ponad dwunastu lat oddziałem zarządza Adam Sternicki. Dyrektor wymagający, ale szanujący zarówno pracownika, jak i każdego kontrahenta. Osoba życzliwa i cały czas uśmiechnięta, dzięki czemu zaraża pozytywną energią. Dyrektor zarządza czterdziestoosobową ekipą, z czego ośmioro pracowników zatrudnionych jest w biurze, a dwanaście w dziale logistyki. Aż połowa współpracowników zaangażowanych jest w proces dystrybucji prasy.
 

Dyrektor oddziału Adam Sternicki (pierwszy z lewej) razem z pracownikami administracji (Fot. Dariusz Sarzała)
Dyrektor oddziału Adam Sternicki (pierwszy z lewej) razem z pracownikami administracji (Fot. Dariusz Sarzała)

Praca całą dobę
Wiele osób nie związanych z dystrybucją czy sprzedażą prasy nie ma świadomości, jak wygląda proces dystrybucyjny. – Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że nasz oddział pracuje całą dobę. Pracownicy biurowi pracują w godzinach od 7.00 do 16.00. W tym czasie załatwiane są wszelkie sprawy z kontrahentami: zmiany w nadziałach, rozliczenia, fakturowanie, rozwiązywanie napotkanych problemów. Ale najdłużej pracują pracownicy zatrudnieni w magazynie. Praca rozpoczyna się tam około godziny 18 od przyjęcia dostawy prasy kolorowej, a w następnej kolejności dzienników. Po przyjęciu dostaw rozpoczyna się proces nadzielania prasy, kontroli nadziału na dni kolejne i prace porządkowe, które trwają nawet do godziny 3.30. Po rozdzieleniu prasy na punkty, spakowaniu jej i załadowaniu na samochody kierowcy mogą ruszyć w trasę. Ci z trasami o największej ilości czasopism do rozdystrybuowania zaczynają pracę koło godziny 21. Do godziny 3 wszyscy kierowcy wyjeżdżają ze spedycji – dyrektor Adam Sternicki opisuje proces kolportażu.
Oddział Olsztyński obsługuje kilkunastu wydawców lokalnych i około 1100 punktów, z czego 900 to punkty handlowe, a pozostałe 200 to odbiorcy prenumerujący prasę. Punkty zostały podzielone na 12 tras obsługiwanych przez 12 kierowców dysponujących nowoczesną flotą samochodową. Pod banderą Kolportera prasa rozwożona jest mercedesami i fordami. A trzeba przyznać, że trasy są bardzo zróżnicowane. Jedni mają wiele punktów na niewielkim obszarze, a inni nieco ich mniej, ale w bardzo odległych miejscach. Ci kierowcy, którzy do pokonania mają duże dystanse wracają do magazynu koło godziny 9. Latem i jesienią kierowcy nie napotykają zbyt wielu utrudnień. Nieco inaczej sprawa wygląda zimą i wczesną wiosną, kiedy jeszcze śnieg zalega na drogach.
 

Pracownicy sekcji obsługi zwrotów (Fot. Dariusz Sarzała)
Pracownicy sekcji obsługi zwrotów (Fot. Dariusz Sarzała)

Więcej punktów w sezonie
– Teren Warmii i Mazur jest przepiękny, obfituje w niesamowite miejsca, w których można odpocząć, pożeglować, popływać… Ale jeśli chodzi o logistykę, to jednak teren nieco niewdzięczny. Mają na to wpływ niekiedy bardzo duże odległości pomiędzy punktami, które obsługujemy, a także jakość dróg na terenie województwa – mówi kierownik logistyki, Dariusz Sarzała. – Niestety na tym terenie nie ma obwodnic i dróg szybkiego ruchu. Większość tras stanowią kiepskiej jakości drogi lokalne, które w okresie opadów śniegu są rzadko odśnieżane – dodaje Dariusz Sarzała.
A teren obsługiwany przez oddział nie należy do najmniejszych. Województwo warmińsko-mazurskie obejmuje bowiem ponad 24 tysiące km kw. Ze statystyk prowadzonych przez Dział Logistyki wynika, że kierowcy pracujący w oddziale przejeżdżają miesięcznie około 125 tysięcy kilometrów, co daje dziennie 4600 km. Najkrótsza trasa obejmuje kilkadziesiąt kilometrów i należy do kierowcy, który rozwozi prasę na terenie Olsztyna. Najdłuższa natomiast liczy 500 km, a kierowca, który kolportuje prasę do punktów położonych na niej, obsługuje najdalej położoną miejscowość – Gołdap.
Biorąc pod uwagę statystyki związane z liczbą punktów handlowych przypadających na jednego kierowcę wiemy, że średnio każdy z nich obsługuje około 90 odbiorców (punkty handlowe i prenumeratorzy). Liczba ta zwiększa się w okresie wakacyjnym, bowiem wówczas na terenach turystycznych otwierają się punkty sezonowe, które od lat współpracują z Kolporterem. Specjalnie do obsługi tych punktów tworzona jest wówczas trzynasta trasa.
– Już na początku maja rośnie liczba obsługiwanych przez nas punktów. Wówczas współpracujący z nami odbiorcy stopniowo otwierają swą sezonową działalność. Z niektórymi kontrahentami współpracujemy na co dzień, a otwierane punkty są dodatkowymi, które prowadzą. Mamy także takich kontrahentów, którzy tylko w okresie wypoczynkowym nawiązują współpracę z naszą firmą – mówi Adam Sternicki. – Punkty sezonowe najchętniej otwierane są w miejscowościach turystycznych, znanych przez większość Polaków, takich jak: Giżycko, Węgorzewo, Mikołajki, Mrągowo, Ruciane -Nida, Pisz, Ostróda czy Iława. To głównie w okolicach tych miast koncentruje się życie turystyczne w okresie letnim. Sezonowe punkty sprzedaży rozmieszczone są w okolicy plaż, portów lub na terenie najbardziej uczęszczanych terenów miasteczek. Oprócz tego współpracujemy z około trzydziestoma punktami w ośrodkach wypoczynkowych, pensjonatach i hotelach – dodaje dyrektor Sternicki.
 
W dobrej atmosferze
Wszystkimi kontrahentami opiekują się pracownicy Biura Obsługi Klienta. Wśród nich znajdują się dwie panie z najdłuższym stażem pracy w Olsztyńskim Oddziale. Pierwsza z nich, Anna Plucińska-Furgał, została zatrudniona w grudniu 1998 roku. – Informację o pracy w nowej placówce Kolportera dostałam od brata. Poszukiwano wówczas kogoś do prowadzenia księgowości. Nie zastanawiałam się długo i złożyłam CV. Zostałam przyjęta i jestem związana z firmą od prawie 16 lat. Pracę w Kolporterze bardzo sobie cenię, szczególnie dlatego, że panuje tu świetna atmosfera. Większość moich znajomych narzeka na atmosferę i jej wpływ na warunki pracy. Słuchając ich cieszę się, że nie mam takich problemów, a do pracy chodzę z nieukrywaną radością. I choć zmieniłam dział z księgowości na Biuro Obsługi Klienta odnajduję się w tym, co robię i z satysfakcją wykonuję swoją pracę – mówi Anna Plucińska-Furgał.
Słowa odnoszące się do atmosfery potwierdza pani Agnieszka Masłoń, która pracę w firmie rozpoczęła 14 lat temu. – My naprawdę się dogadujemy. W naszym zespole nie ma niedomówień, niesnasek. Nawet, gdy pojawia się problem, współpracujemy ze sobą rozwiązując go. Najczęściej w takich przypadkach robimy burzę mózgów, aby szybko odnaleźć najprostsze i najlepsze rozwiązanie – mówi Agnieszka Masłoń.
Adam Sternicki zapytany o swoich pracowników zdradza: – W naszym oddziale nie ma dużej rotacji. Większość osób ma ponad 10-letni staż pracy. To zgrana, współpracująca ze sobą załoga. Widać to nie tylko w pracy, ale i podczas imprez sportowych, w których bierzemy udział. Od 12 lat oddział wystawia drużynę piłkarską, która walczy o puchary w mistrzostwach organizowanych przez firmę oraz bierze udział w rozgrywkach lokalnych. Długoletni staż pracy i ogromne zaangażowanie wszystkich pracowników pozwoliło osiągnąć sukces, którym jest ponad 65-procentowy udział w sprzedaży prasy na terenie województwa warmińsko-mazurskiego.
 
Kinga Beck-Tracz

Dodaj komentarz