cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Czujne oko kamery. Ale nie zawsze

Właściciele sklepów w poszukiwaniu najlepszego zabezpieczenia swojego mienia coraz częściej podejmują decyzję o zainwestowaniu w monitoring wizyjny. Wierzą, że czujne oko kamery skutecznie odstraszy nieuczciwych klientów i tym samym zmniejszy wielkość strat ponoszonych w wyniku kradzieży. Czy rzeczywiście jest tak zawsze i czy to jedyna spodziewana korzyść z zainstalowania monitoringu?

 

Grafika: Rafał Sabat
Grafika: Rafał Sabat

Dokumentacja na ekranie
Monitoring wizyjny (inaczej: CCTV od ang. closed-circuit television) ma przede wszystkim za zadanie rejestrować zachowania konsumentów i w razie potrzeby dokumentować wszelakie działania dokonywane na szkodę przedsiębiorcy. Wszystko po to, by w późniejszym czasie móc zidentyfikować, a następnie schwytać i ukarać sprawców. W większych placówkach monitoring wykorzystywany jest również w innych celach: kontrolowania porządku, sprawdzania efektywności pracowników czy analizowania zachowania klientów. Współczesna technologia pozwala również na zliczanie ruchu klientów, automatyczne alarmowanie o incydentach czy integrację z pozostałymi systemami: terminalami kasowymi lub systemem alarmowym. Jednocześnie standardem jest już zdalny pogląd do kamer, w tym przy użyciu urządzeń mobilnych: laptopów i telefonów komórkowych. W tym przypadku należy zadbać o odpowiednie zabezpieczenie systemu, by obraz z kamer nie był widoczny dla innych użytkowników internetu.
 
Kamery już nie dziwią
Kamery monitoringu wizyjnego są w dzisiejszych czasach tak powszechne, że nie tylko przestają one już kogokolwiek dziwić, lecz coraz częściej przestajemy zwracać na nie jakąkolwiek uwagę. Niestety, poza zaletami, ma to też swoje negatywne skutki. W konsekwencji brak świadomości obecności kamer ze strony klientów sprawia, że prewencyjna skuteczność monitoringu jest coraz częściej podważana. Nie ma bowiem jednoznacznej odpowiedzi, na ile zwiększają one ryzyko i jak często sprawcy rezygnują z dokonania czynu wobec wyższego prawdopodobieństwa ich wykrycia. W każdym razie samo zamontowanie kamer to nie wszystko. Właściciel sklepu powinien zadbać o odpowiednie oznakowanie lokalu tak, aby informacja o zainstalowaniu kamer była dobrze widoczna. Z podobnych względów nie zaleca się również montowania atrap, gdyż ich rozpoznanie dla złodziei nie jest problemem.
Jakość samych kamer to nie wszystko. Częstym błędem popełnianym zarówno przez właścicieli sklepów, jak również instalatorów monitoringu wizyjnego jest niewłaściwe zamontowanie kamer. Należy zwrócić uwagę, by pola widzenia nie przysłaniały żadne elementy wystroju lokalu, począwszy od umeblowania, na nośnikach reklamowych kończąc. Kamery powinny monitorować wszystkie newralgiczne miejsca: wejście, witrynę sklepową, stanowisko kasowe oraz półki z towarem. Zbyt wysokie zamontowanie kamer dostarczy wyłącznie ogólnego podglądu lokalu, bez możliwości uchwycenia szczegółów. Najpewniej niemożliwe będzie również zidentyfikowanie sprawcy, gdyż w tym przypadku jako kamuflaż wystarczy mu jedynie kaptur lub czapka z daszkiem.
 
Prace nad ustawą o monitoringu
Obecnie nie istnieją przepisy prawa, które szczegółowo regulowałyby funkcjonowanie monitoringu w placówkach handlowych. W Ministerstwie Spraw Wewnętrznych trwają jednak prace nad ustawą o monitoringu wizyjnym, gdzie w myśl pierwotnych założeń możliwość instalowania kamer przez podmioty prywatne zostanie w niektórych przypadkach ograniczona, zaś na właścicieli sklepów zostaną nałożone dodatkowe obowiązki. Nie zmienia to jednak faktu, że już dzisiaj jedną z najważniejszych kwestii jest zabezpieczenie nagrań monitoringu przed dostępem osób postronnych oraz ochrona prywatności i wizerunku zarejestrowanych osób. Należy pamiętać, że wszelakie próby publikowania nagrań lub zdjęć przedstawiających nawet sprawców kradzieży są niedozwolone i narażają właściciela sklepu na poniesienie odpowiedzialności karnej.
Sergiusz Parszowski

Dodaj komentarz