Polacy coraz chętniej wybierają aktywne formy wypoczynku: wędkarstwo, jazda na rowerze, bieganie, pływanie czy chodzenie po górach. A jeśli ktoś chce się do tego profesjonalnie przygotować, pomocą służą mu specjalistyczne czasopisma.
![Osoby wypoczywające aktywnie coraz chętniej sięgają po specjalistyczne czasopisma Fot. istockphoto.com)](https://nasz2024.kolporter.com.pl/wpvar/www/nasz.kolporter.com.pl/wp-content/uploads/2014/06/rowerzystka-300x253.jpg)
To magazyny dla amatorów, nie zawodowców, ale na różnym poziomie zaawansowania. Dla początkujących, ale też dla tych, którzy o swoim hobby wiedzą bardzo dużo, chcą jeszcze więcej i oczekują wiedzy fachowej, nie zadowalając się byle czym. Z badań wynika, że Polacy najdokładniej czytają właśnie prasę hobbystyczną.
Dojrzały i ustabilizowany rowerzysta
– „Rowertour” to pismo dla tych, którzy jeżdżą na rowerze rekreacyjnie, turystycznie, a nie sportowo – mówi Marek Rokita, redaktor naczelny. – Choć oczywiście jedno drugiego nie wyklucza. Ci, którzy startują w maratonach, też przecież mogą chcieć się wybrać z rodziną na rekreacyjną przejażdżkę ciekawym szlakiem.
Z badań zleconych przez redakcję wynika, że typowy odbiorca pisma to osoba o ustabilizowanej sytuacji życiowej i zawodowej, w wieku od 35 do 60 lat. – To przedział wiekowy, w którym ludzie cenią sobie papierowe wydania. Młodzi raczej skłaniają się w stronę mediów elektronicznych – tłumaczy Marek Rokita. – Nasi czytelnicy to głównie mężczyźni, choć paradoksalnie wśród autorów mamy dużo kobiet. Nasi odbiorcy jeżdżą na rowerze dużo, ale nie zawodowo. Choć mamy i takich, którzy nie jeżdżą w ogóle, a nasze pismo traktują jako turystyczne.
Około połowy całego numeru zajmują relacje z wycieczek, krótkich i długich, po Polsce i świecie. Jest oczywiście część poradnikowa, np. z zakresu wyboru sprzętu czy zdrowia. – Mamy też odrębny dział „rower w mieście”, choć prawda jest taka, że rowerzysta miejski rzadko kupuje prasę – dodaje redaktor naczelny.
Rower to przyszłość?
Z kolei „Magazyn Rowerowy” kieruje się bardziej do tych, którzy wolą jazdę sportową. – Oczywiście mamy szeroko sprofilowanego odbiorcę, mieści się tu zarówno turysta – amator, jak i rowerzyści wyczynowi – zastrzega Borys Aleksy, redaktor naczelny. – Ale rozłożenie akcentów jest takie, że faktycznie silniejszy nacisk jest na tych bardziej zaangażowanych sportowo, jeżdżących np. w maratonach. Zresztą w Polsce właśnie takich rowerzystów jest więcej. W przeciwieństwie do Anglii czy Francji, gdzie dominuje turystyka rowerowa.
W każdym numerze jest duża część poradnikowa, testy sprzętu. Inne stałe punkty to opisy tras, relacje z wypraw, wywiady z zawodnikami, rubryka o kolarstwie szosowym czy informator. – Rowerzyści to przyszłościowy rynek, nie tylko dla prasy – uważa Borys Aleksy. – Ten typ aktywności rozwija się Polsce coraz intensywniej. Można już z nim kojarzyć nawet pewien światopogląd – rowerzyści to osoby energiczne, elastyczne, otwarte na świat.
Gorący czas sprzedaży
Czy lato to gorący okres dla tego typu prasy? – Sezonowość sprzedaży jest zauważalna, choć słabiej niż kiedyś – mówi Marek Rokita. – Najgorętszy okres to miesiące od marca do sierpnia. Wtedy i sprzedaż jest dobra i ilość reklam większa. Generalnie sprzedajemy do 70 procent nakładu. W kwietniu przygotowujemy specjalne majówkowe wydanie, a w czerwcu numer z tematyką wakacyjną, propozycjami dłuższych tras i wycieczek. Nie wydajemy podwójnego numeru na wakacje, przez cały rok pracujemy w cyklu miesięcznym.
„Magazyn Rowerowy” podwójny numer przygotowuje natomiast zimą. – Dla nas najlepszy sezon to wiosna, także ze względu na ilość reklam – tłumaczy Borys Aleksy. – Ale generalnie sprzedaż utrzymuje się na podobnym poziomie przez cały rok. Podwójne numery zimowe czasem okazują się hitem. Są eksponowane dłużej i lepiej, miewają dodatki w postaci całorocznego kalendarza imprez.
Na wodzie mniej czytają
Do miłośników żeglarstwa skierowany jest najstarszy w Polsce magazyn o tej tematyce, czyli „Żagle”. Choć wydaje się, że to raczej droga forma spędzania wolnego czasu. – Z badań wynika, że nasi odbiorcy to grupa bardzo kreatywna. Należą do aktywnej części społeczeństwa, większość z nich to biznesmeni dający pracę innym – wylicza Waldemar Heflich, redaktor naczelny pisma. – Pochodzą z dużych miast, mają wykształcenie średnie lub wyższe. 70 procent z nich ma własne jachty. Nasi czytelnicy są wierni, średnie przywiązanie do marki to 20 lat. Nasz twardy elektorat to 2600 prenumeratorów.
Aby zadowolić takiego czytelnika, redakcja przeprowadziła badania fokusowe – co odbiorca chce czytać, jaką formę przekazu preferuje. Okazało się, że miłośnicy żeglarstwa chcą dostać dużo map, rysunków, zdjęć szlaków wodnych. Pismo zamieszcza więc np. fotografie choćby jezior mazurskich, zrobione z dronów czy motolotni.– Nasza grupa docelowa to amatorzy, nie zawodowcy – dodaje Waldemar Heflich. – Ale amatorów także „posegregowaliśmy”, w zależności od stopnia zaangażowania. Mamy propozycje dla tych, którzy żeglują po polskich jeziorach, ale też np. locje Morza Karaibskiego.
Średnia sprzedaż z 16-tysięcznego nakładu to około 50 procent. – Zwroty najczęściej zdarzają się w okresie od czerwca do września, gdy nasi odbiorcy są na wodzie – tłumaczy redaktor naczelny. – Za to np. w czasie wielkich żeglarskich imprez mamy stuprocentowy wzrost sprzedaży.
Hobbyści trzymają się dobrze
Ogromna grupa miłośników innej formy spędzania wolnego czasu to wędkarze. Liczy się, że jest ich w Polsce od 1,5 do 2 mln. – Niestety większość w ogóle niczego nie czyta, jak w każdej zresztą grupie – mówi Jacek Kolendowicz, redaktor naczelny magazynu „Wędkarski Świat”. – Choć ogólna tendencja w segmencie prasy hobbystycznej jest taka, że spadki sprzedaży są niewielkie.
Miesięcznik zawiera porady sprzętowe i techniczne, relacje z wypraw z całego świata, a nawet porady kulinarne czy rubryki dla dzieci. Według Jacka Kolendowicza sezonowości w sprzedaży pisma raczej nie ma. – Kierujemy się do wędkarzy, którzy łowią nie tylko na urlopie, ale przez okrągły rok, tak jak trwa sezon wędkarski. Nasza średnia sprzedaż utrzymuje się na poziomie 20 – 25 tysięcy egzemplarzy.
Monika Wojniak
Wybrane czasopisma hobbystyczne
„Żagle”
Pierwszy numer ukazał się w 1959 roku. Pierwotnie pismo wychodziło, jako biuletyn Polskiego Związku Żeglarskiego. Skierowane do żeglarzy – amatorów o różnym stopniu zaawansowania. Czytelnik znajdzie tu opisy szlaków śródlądowych i morskich, porady z zakresu techniki żeglowania, czy procedur ratunkowych.
„Rowertour”
Miesięcznik przeznaczony dla miłośników turystyki rowerowej. Główna część pisma to prezentacja szlaków rowerowych w Polsce i za granicą. Zawiera też dużą część poradnikową. Propaguje również jazdę rowerem w mieście, opisując infrastrukturę i przepisy drogowe.
„n.p.m.”
Magazyn Turystyki Górskiej „n.p.m.” to pismo dla ludzi zainteresowanych turystyką górską. Ukazuje się od 2001 roku. Czasopismo przeznaczone zarówno dla turystów planujących zorganizowanie profesjonalnej wyprawy wysokogórskiej, jak i miłośników wędrówek po polskich Tatrach, Beskidach czy Karkonoszach. Prezentowane są relacje himalaistów z najwyższych gór wszystkich kontynentów, jak i teksty z mniej znanych zakątków w różnych częściach Polski i Europy. Jest też część poradnikowa oraz testy sprzętu górskiego.
„Wędkarski Świat”
Oprócz nowoczesnego wędkarstwa, na łamach „WŚ” propagowany jest zdrowy styl życia, ciekawe formy rekreacji, turystyka krajowa i zagraniczna. Redakcja stara się także kształtować i rozwijać świadomość ekologiczną czytelników, zwracając uwagę na piękno przyrody i potrzebę jej ochrony.
Zespół redagujący pismo składa się z fachowców: znanych w Polsce wędkarzy wyczynowych i zawodowych, mistrzów Polski i świata, autorów książek i filmów wędkarskich. Z miesięcznikiem współpracuje wielu specjalistów: członkowie Kadry Narodowej, wędkarscy rekordziści, specjaliści z dziedziny ichtiologii i ochrony środowiska, podróżnicy, znani dziennikarze.