Warmia i Mazury to przepiękny teren obfitujący w rozległe lasy i wielkie jeziora. Latem czy jesienią region tętni życiem. Inaczej jest zimą i wczesną wiosną. Brak turystów, drogi ośnieżone i skute lodem… Niezależnie od warunków panujących za oknem pracownicy Olsztyńskiego Oddziału Departamentu Dystrybucji Prasy Kolportera robią wszystko, by prasa dotarła do klientów na czas.
Pracownicy oddziału, z którymi niedawno miałam przyjemność spotkać się podczas XV Mistrzostw Piłkarskich o Puchar Kolportera, nieco żartobliwie mówią, że za sterem ich jednostki stoi Sternicki. I to prawda. Od ponad dwunastu lat oddziałem zarządza Adam Sternicki. Dyrektor wymagający, ale szanujący zarówno pracownika, jak i każdego kontrahenta. Osoba życzliwa i cały czas uśmiechnięta, dzięki czemu zaraża pozytywną energią. Dyrektor zarządza czterdziestoosobową ekipą, z czego ośmioro pracowników zatrudnionych jest w biurze, a dwanaście w dziale logistyki. Aż połowa współpracowników zaangażowanych jest w proces dystrybucji prasy.
Praca całą dobę
Wiele osób nie związanych z dystrybucją czy sprzedażą prasy nie ma świadomości, jak wygląda proces dystrybucyjny. – Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że nasz oddział pracuje całą dobę. Pracownicy biurowi pracują w godzinach od 7.00 do 16.00. W tym czasie załatwiane są wszelkie sprawy z kontrahentami: zmiany w nadziałach, rozliczenia, fakturowanie, rozwiązywanie napotkanych problemów. Ale najdłużej pracują pracownicy zatrudnieni w magazynie. Praca rozpoczyna się tam około godziny 18 od przyjęcia dostawy prasy kolorowej, a w następnej kolejności dzienników. Po przyjęciu dostaw rozpoczyna się proces nadzielania prasy, kontroli nadziału na dni kolejne i prace porządkowe, które trwają nawet do godziny 3.30. Po rozdzieleniu prasy na punkty, spakowaniu jej i załadowaniu na samochody kierowcy mogą ruszyć w trasę. Ci z trasami o największej ilości czasopism do rozdystrybuowania zaczynają pracę koło godziny 21. Do godziny 3 wszyscy kierowcy wyjeżdżają ze spedycji – dyrektor Adam Sternicki opisuje proces kolportażu.
Oddział Olsztyński obsługuje kilkunastu wydawców lokalnych i około 1100 punktów, z czego 900 to punkty handlowe, a pozostałe 200 to odbiorcy prenumerujący prasę. Punkty zostały podzielone na 12 tras obsługiwanych przez 12 kierowców dysponujących nowoczesną flotą samochodową. Pod banderą Kolportera prasa rozwożona jest mercedesami i fordami. A trzeba przyznać, że trasy są bardzo zróżnicowane. Jedni mają wiele punktów na niewielkim obszarze, a inni nieco ich mniej, ale w bardzo odległych miejscach. Ci kierowcy, którzy do pokonania mają duże dystanse wracają do magazynu koło godziny 9. Latem i jesienią kierowcy nie napotykają zbyt wielu utrudnień. Nieco inaczej sprawa wygląda zimą i wczesną wiosną, kiedy jeszcze śnieg zalega na drogach.
Więcej punktów w sezonie
– Teren Warmii i Mazur jest przepiękny, obfituje w niesamowite miejsca, w których można odpocząć, pożeglować, popływać… Ale jeśli chodzi o logistykę, to jednak teren nieco niewdzięczny. Mają na to wpływ niekiedy bardzo duże odległości pomiędzy punktami, które obsługujemy, a także jakość dróg na terenie województwa – mówi kierownik logistyki, Dariusz Sarzała. – Niestety na tym terenie nie ma obwodnic i dróg szybkiego ruchu. Większość tras stanowią kiepskiej jakości drogi lokalne, które w okresie opadów śniegu są rzadko odśnieżane – dodaje Dariusz Sarzała.
A teren obsługiwany przez oddział nie należy do najmniejszych. Województwo warmińsko-mazurskie obejmuje bowiem ponad 24 tysiące km kw. Ze statystyk prowadzonych przez Dział Logistyki wynika, że kierowcy pracujący w oddziale przejeżdżają miesięcznie około 125 tysięcy kilometrów, co daje dziennie 4600 km. Najkrótsza trasa obejmuje kilkadziesiąt kilometrów i należy do kierowcy, który rozwozi prasę na terenie Olsztyna. Najdłuższa natomiast liczy 500 km, a kierowca, który kolportuje prasę do punktów położonych na niej, obsługuje najdalej położoną miejscowość – Gołdap.
Biorąc pod uwagę statystyki związane z liczbą punktów handlowych przypadających na jednego kierowcę wiemy, że średnio każdy z nich obsługuje około 90 odbiorców (punkty handlowe i prenumeratorzy). Liczba ta zwiększa się w okresie wakacyjnym, bowiem wówczas na terenach turystycznych otwierają się punkty sezonowe, które od lat współpracują z Kolporterem. Specjalnie do obsługi tych punktów tworzona jest wówczas trzynasta trasa.
– Już na początku maja rośnie liczba obsługiwanych przez nas punktów. Wówczas współpracujący z nami odbiorcy stopniowo otwierają swą sezonową działalność. Z niektórymi kontrahentami współpracujemy na co dzień, a otwierane punkty są dodatkowymi, które prowadzą. Mamy także takich kontrahentów, którzy tylko w okresie wypoczynkowym nawiązują współpracę z naszą firmą – mówi Adam Sternicki. – Punkty sezonowe najchętniej otwierane są w miejscowościach turystycznych, znanych przez większość Polaków, takich jak: Giżycko, Węgorzewo, Mikołajki, Mrągowo, Ruciane -Nida, Pisz, Ostróda czy Iława. To głównie w okolicach tych miast koncentruje się życie turystyczne w okresie letnim. Sezonowe punkty sprzedaży rozmieszczone są w okolicy plaż, portów lub na terenie najbardziej uczęszczanych terenów miasteczek. Oprócz tego współpracujemy z około trzydziestoma punktami w ośrodkach wypoczynkowych, pensjonatach i hotelach – dodaje dyrektor Sternicki.
W dobrej atmosferze
Wszystkimi kontrahentami opiekują się pracownicy Biura Obsługi Klienta. Wśród nich znajdują się dwie panie z najdłuższym stażem pracy w Olsztyńskim Oddziale. Pierwsza z nich, Anna Plucińska-Furgał, została zatrudniona w grudniu 1998 roku. – Informację o pracy w nowej placówce Kolportera dostałam od brata. Poszukiwano wówczas kogoś do prowadzenia księgowości. Nie zastanawiałam się długo i złożyłam CV. Zostałam przyjęta i jestem związana z firmą od prawie 16 lat. Pracę w Kolporterze bardzo sobie cenię, szczególnie dlatego, że panuje tu świetna atmosfera. Większość moich znajomych narzeka na atmosferę i jej wpływ na warunki pracy. Słuchając ich cieszę się, że nie mam takich problemów, a do pracy chodzę z nieukrywaną radością. I choć zmieniłam dział z księgowości na Biuro Obsługi Klienta odnajduję się w tym, co robię i z satysfakcją wykonuję swoją pracę – mówi Anna Plucińska-Furgał.
Słowa odnoszące się do atmosfery potwierdza pani Agnieszka Masłoń, która pracę w firmie rozpoczęła 14 lat temu. – My naprawdę się dogadujemy. W naszym zespole nie ma niedomówień, niesnasek. Nawet, gdy pojawia się problem, współpracujemy ze sobą rozwiązując go. Najczęściej w takich przypadkach robimy burzę mózgów, aby szybko odnaleźć najprostsze i najlepsze rozwiązanie – mówi Agnieszka Masłoń.
Adam Sternicki zapytany o swoich pracowników zdradza: – W naszym oddziale nie ma dużej rotacji. Większość osób ma ponad 10-letni staż pracy. To zgrana, współpracująca ze sobą załoga. Widać to nie tylko w pracy, ale i podczas imprez sportowych, w których bierzemy udział. Od 12 lat oddział wystawia drużynę piłkarską, która walczy o puchary w mistrzostwach organizowanych przez firmę oraz bierze udział w rozgrywkach lokalnych. Długoletni staż pracy i ogromne zaangażowanie wszystkich pracowników pozwoliło osiągnąć sukces, którym jest ponad 65-procentowy udział w sprzedaży prasy na terenie województwa warmińsko-mazurskiego.
Kinga Beck-Tracz