Wyniki badań preferencji konsumenckich wskazują, że Polacy lubią robić zakupy „pod jednym dachem”. Galerie handlowe, czy parki handlowe to miejsca chętnie odwiedzane, szczególnie wtedy, kiedy zabezpieczają wszystkie potrzeby klientów, także te z zakresu dostępności prasy tradycyjnej. O rozwoju branży prasowej rozmawiamy z właścicielem salonów prasowych „Media Star” Michałem Starczewskim.
Panie Michale firma „Media Star” to?
– „Media Star” to… moje dziecko, a przede wszystkim sieć 100 salonów prasowych zlokalizowanych na terenie 9 województw.
100 salonów prasowych to już duże przedsięwzięcie…
– Tak, to bardzo duże wyzwanie i odpowiedzialność. W zeszłym roku obchodziliśmy 20-lecie istnienia firmy Media Star. Jestem dumny z organizacji, którą udało mi się stworzyć od podstaw nie mając dużego doświadczenia w tej branży. Początki były trudne i wymagały ode mnie wiele ciężkiej pracy i zaangażowania, ale wierzyłem w to co robię.
100 salonów i co dalej, jakie ma Pan dalsze plany ekspansji?
– Nie o liczby tu chodzi, ale o rentowność i wyniki całej firmy. Niestety branża, w której działamy charakteryzuje się bardzo niską marżowością, co w kontekście bardzo szybko rosnących kosztów prowadzenia działalności, głównie kosztów personalnych, stanowi nie lada wyzwanie. Aktywnie poszukujemy nowych, atrakcyjnych lokalizacji, w których staramy się uruchamiać nasze punkty, równolegle likwidujemy punkty o niskiej rentowności. W efekcie od kilku lat balansowaliśmy na niemalże stałej ilości salonów. Obecnie prowadzimy zaawansowane rozmowy i negocjacje w sprawie kilku atrakcyjnych lokalizacji, głównie w mini parkach handlowych, które w ostatnich latach zyskują na popularności. Jeszcze w marcu uruchamiamy nasz setny salon, w Szczecinku, w województwie zachodniopomorskim.
Jakie perspektywy widzi Pan dla branży salonów prasowych?
– Perspektywy są dobre, ale niezbędnym warunkiem ich wykorzystania jest znalezienie odpowiedniej lokalizacji i przede wszystkich lojalnych i odpowiedzialnych pracowników, na których możemy zawsze polegać.
Ma pan na to receptę?
– Twarde negocjację w zakresie kontraktów i warunków zakupów prowadzone pod moim bezpośrednim nadzorem to podstawa. Drugi element to stały rozwój oferty produktowej, którą oferujemy swoim klientom. Równocześnie inwestujemy w rozwój infrastruktury informatycznej i oprogramowania BI, tak aby podejmowane decyzje oparte były na największej i najbardziej kompletnej ilości danych.
Co stanowi o jakość salonu prasowego?
– Kluczowym ogniwem jest osoba prowadząca salon. Działamy w systemie ajencyjnym, w którym to ajentowi powierzamy prowadzenie salonu i to głównie od jego zaangażowania zależy sukces, dlatego dokładamy wszelkich starań, aby współpraca z ajentami miała charakter partnerski i długofalowy. Naszym ajentom zapewniamy wynagrodzenie gwarantujące rentowność ich działalności oraz atrakcyjny system premiowy, stałe wsparcie ze strony kierownika rejonu, oraz stały dostęp do oprogramowania i danych gwarantujących właściwą kontrolę nad finansami i stanami towarowymi prowadzonych przez nich salonów.
Podstawowy asortyment salonu prasowego to prasa codzienna, magazyny, prasa branżowa i hobbistyczna. Jak Pan widzi przyszłość rynku prasy?
– Wiele danych pokazujące drastyczny spadek sprzedaży prasy tradycyjnej, jednak dane sprzedażowe naszej firmy nie potwierdzają tego trendu. Nie obserwujemy spadku sprzedaży prasy, dzięki dobrej współpracy z firmą Kolporter i utrzymaniu szerokiej i optymalnej oferty pozyskujemy klientów, którzy dotychczas dokonywali zakupów w innych punktach, które na przestrzeni ostatnich lat zostały zlikwidowane.
Czy widoczne są zmiany w strukturze sprzedawanej prasy?
– Szczególnie w przypadku prasy codziennej, której spadek sprzedaży jest duży co nikogo z nas nie powinno dziwić, gdyż informacje mamy na wyciągnięcie ręki. Ciągle dużym zainteresowaniem cieszy się prasa kolorowa, tygodniki, miesięczniki oraz tytuły hobbistyczne i kolekcjonerskie. Nie sposób nie wspomnieć o prasie dziecięcej jest to najbardziej rozwijającą się kategoria przy tym notuje największe wzrosty sprzedaży.
Rozumiem, że pana zdaniem prasa tradycyjna nie szybko odejdzie „do lamusa”?
– Prasa, ta w rozumieniu tradycyjnym: papier, druk, fotografie, ciekawe materiały to coś do czego mamy stosunek emocjonalny. Jako klienci oczekujemy wysokich standardów zarówno wobec wydawców, jak i w punktach sprzedażowych. Prasa to już nie tylko „czytadło”, a często także piękny przedmiot. Kolekcjonerskie egzemplarze budzą żywe zainteresowanie. Tu widzę przyszłość i szerokie pole do działania. Wysoka jakość obsługi i szeroka dostępność to coś co mnie interesuje w tej branży. Cieszę się, że mogę do tego przyłożyć swoją cegiełkę, tworząc salony prasowe „Media Star”.