Gdy tylko kończy się rok szkolny, Polacy ruszają na urlopy. Dokąd? Coraz częściej za granicę, chociaż nadal zdecydowana większość Polaków spędza wakacje w kraju.
Zeszłoroczne wakacje były dla polskiej turystyki rekordowe. Według badania Diners Club Polska w 2018 r. prawie 70 proc. naszych rodaków wyjechało na wakacje. Blisko 42 proc. spędziło je w Polsce. Dobra pogoda, która rozgościła się u nas rok temu na kilka miesięcy, sprawiła, że ci, którzy zdecydowali się na urlop w kraju wygrali los na loterii. Według wyników z rezerwacji na platformach z kwaterami Booking.com i Noclegi.pl, o 75 proc. więcej Polaków niż przed rokiem spędziło poprzednie wakacje na krajowych wyjazdach. Najpopularniejszymi miastami nad morzem były Gdańsk, potem Sopot i Gdynia. W górach Zakopane, Karpacz i Kościelisko. Średnio trzy-, czteroosobowa rodzina rezerwowała tam pobyt na przynajmniej cztery noce. Dłuższe wypady nad morze dotyczyły szczególnie Kołobrzegu i Władysławowa – średnia rezerwacja obejmowała sześć dni.
Rezerwacje już zimą
Jak będzie w tym roku? Czas pokaże. Rezerwacje w co lepszych obiektach są zakładane już od stycznia-lutego. Ale jeszcze pod koniec maja można było spokojnie znaleźć wolne kwatery. Np. w popularnym Władysławowie tygodniowy pobyt czteroosobowej rodziny w apartamencie kosztował 2-2,5 tys. zł. ale już za pokój w prywatnym domu czy pensjonacie trzeba było zapłacić 1-1,5 tys. zł. To oczywiście wyłącznie koszty noclegów, bez wyżywienia, dojazdu i dodatkowych atrakcji. – Dla mnie wakacje nad polskim morzem to jedyna opcja urlopowa, jaką od kilku lat biorę pod uwagę – mówi Marta Kałużyńska z Radomia, mama dwóch synów. – Oczywiście dzieci chciałyby wyjechać za granicę, ale na to nas nie stać. Spłacamy kredyt za dom i chociaż oboje z mężem pracujemy, to na zagraniczne wakacje już nie wystarcza.
Turcja wraca do łask
Z drugiej strony jednak rośnie liczba Polaków, którzy decydują się na urlop za granicą. Według wspomnianego badania Diners Club Polska w 2018 roku co czwarty rodak wybrał się na wakacje do któregoś z europejskich krajów. Z kolei według raportu Polskiej Izby Turystyki „Zagraniczne wakacje Polaków 2018” w ubiegłym roku liczba wyjazdów z biurami podróży wzrosła w porównaniu z 2017 r. aż o 35 proc. – W tym roku do połowy maja zaobserwowaliśmy około 10-procentowy wzrost zainteresowania ofertą biur podróży – mówi Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i e-commerce w Travelplanet.pl. – Mając na uwadze bardzo wysoką zeszłoroczną bazę, to znaczny wzrost napływu klientów do biur podróży.
Zmieniły się wybory Polaków, jeśli chodzi o kierunki wyjazdów. Turcja, w przypadku której jeszcze w ubiegłym roku liczba rezerwacji była o połowę mniejsza niż zwykle, teraz znów stała się ulubioną destynacją. Wakacje w tym kraju wybiera jedna czwarta klientów Travelplanet.pl. Na drugie miejsce spadł wieloletni lider, czyli Grecja, dalej są Bułgaria, Hiszpania i Egipt, do którego Polacy powoli odzyskują zaufanie. – Zwraca uwagę bardzo mocny wzrost rezerwacji wyjazdów do Tunezji, która po latach posuchy, spowodowanej zamachami i niestabilną sytuacją, wraca do łask turystów oraz Cypru, który wskoczył w tym roku do pierwszej dziesiątki najpopularniejszych kierunków – dodaje Radosław Damasiewicz.
2 485 zł na osobę
Średni koszt wakacji – 2485 zł na osobę – wzrósł nieznacznie, bo o 30 zł, w porównaniu do ubiegłego roku (jeśli chodzi o rezerwacje, zrobione w okresie do połowy maja). – Najtaniej wypadną wakacje w Bułgarii i Albanii. Czteroosobowa rodzina zapłaci za nie ok. 7 – 8 tys zł, odpoczywając najczęściej w hotelu czterogwiazdkowym i rezerwując ofertę all inclusive lub HB – informuje Radosław Damasiewicz.
Coraz częściej Polacy korzystają z możliwości First Minute i rezerwują wakacyjne urlopy dużo wcześniej – już zimą, kiedy w biurach podróży jest już dostępna pełna oferta letnich wyjazdów. Wybór jest wówczas większy, a i ceny niższe. – Zasadniczą zmianę zachowań turystów w tym zakresie widać od 2016 roku, kiedy to uruchomiono Turystyczny Fundusz Gwarancyjny. Przyczyniły się też do tego oferty touroperatorów z Gwarancją Najniższej Ceny i możliwością rezerwowania wczasów już po wpłacie 10 -20 proc. kosztów całej imprezy. Efekt? Najbardziej popularne pięciogwiazdkowe hotele w Turcji są już teraz (druga połowa maja – przyp. red.) sprzedane do końca wakacji – podkreśla Radosław Damasiewicz.
Ewa Kłopotowska