cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Słodkie impulsy

Polacy, zarówno dorośli, jak i dzieci, lubią słodycze, a producenci i sprzedawcy dobrze o tym wiedzą. Dlatego – mimo że handel słodyczami nie należy do najłatwiejszych – trudno sobie wyobrazić sklep spożywczy, salonik prasowy czy stację benzynową bez tej kategorii produktowej.

slodycze

Jak podaje firma badawcza Nielsen, wartość polskiego rynku słodyczy wynosi 9,65 mld zł i w porównaniu z rokiem ubiegłym zwiększyła się o 6,8 proc. Największy wzrost wartości zanotowała kategoria „Ciastka i wafle”, potem kategoria „Czekolada” i następne: „Gumy do żucia”, „Chałwa i sezamki” oraz „Drażetki”. Według ekspertów z branży, w ciągu najbliższego roku wartość rynku słodyczy wzrośnie jeszcze o kilka procent.
 
Na czym polega trudność w handlu słodyczami? Przede wszystkim na ich różnych terminach przydatności do spożycia, a także konieczności bardzo dobrej ekspozycji jako towaru impulsowego, najlepiej w strefie przykasowej. Trzeba też pamiętać, że produkty czekoladowe są czułe na wysoką temperaturę – zdarza się, że się roztapiają. Punkty handlowe, w których nie ma klimatyzacji, z  tym ostatnim problemem radzą sobie w ten sposób, że podczas letnich miesięcy zamiast wyrobów czekoladowych oferują przede wszystkim wafle, ciastka czy żelki.
 
Pomimo powyższych trudności nikt rozsądny nie zrezygnuje ze sprzedaży słodyczy, które są trzecią najważniejszą grupą asortymentową (po alkoholach i napojach bezalkoholowych) . Posiadanie szerokiego asortymentu daje gwarancję, że klienci w trakcie zakupów zainteresują się tymi produktami impulsowymi. Słodycze kupowane są  najczęściej właśnie pod wpływem impulsu. Dotyczy to nie tylko dzieci, które towarzysząc rodzicom w sklepie niemal zawsze mają ochotę na jakiś łakoć, ale także dorosłych.
 
Również Kolporter posiada słodycze w ofercie swoich sieci handlowych.  – Sprzedajemy je w naszych salonikach prasowych i sklepach spożywczych Dobry Wybór – informuje Tomasz Latos. – Udział tej kategorii w obrocie, w niektórych punktach, sięga nawet 7 procent, przy czym sprzedaż zależy od formatu punktu handlowego oraz specyfiki miejsca, w którym on funkcjonuje.
 
W salonikach prasowych najlepiej sprzedają się gumy do żucia oraz batony różnych marek.  – To fakt, że klienci mają ulubione marki, jednak obserwujemy, że przy wyborze produktu  kierują się nie tyle swoimi upodobaniami smakowymi, ile reklamą. Im dana marka jest częściej reklamowana w telewizji czy radiu, tym chętniej sięgają po nią nasi klienci – zauważa Tomasz Latos.
Niezależnie od sprzedaży, Kolporter zajmuje się także dystrybucją słodyczy. W swojej ofercie ma wyroby takich producentów, jak: Wrigley, Mars, Ferrero, Kraft, Nestle, Wedel (Lotte), Storck, Frito Lay, Jutrzenka, Bahlsen Lorenz, Aksam, Bakalland, Haribo.
(GK)

Dodaj komentarz