cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów
Kłopoty z VAT-em na poapierosy

Kłopoty z VAT-em

Z dniem 1 stycznia 2011 roku wzrosła stawka VAT na papierosy. Jak wyliczyć cenę detaliczną ubiegłorocznych zapasów, żeby przy ich sprzedaży nie narazić się na konsekwencje karno-skarbowe? Czy można negocjować z klientami ceny papierosów?
 

Kłopoty z VAT-em na poapierosy

Do połowy grudnia ubiegłego roku brak było oficjalnych informacji, czy i jak handlowcy będą mogli sobie zrekompensować podwyżkę VAT-u na papierosy wyprodukowane w 2010 roku, a sprzedawane po 1 stycznia 2011 (pisaliśmy o tym w poprzednim numerze „Naszego Kolportera”). Okazało się jednak, że zgodnie z poprawkami do ustawy o podatku VAT przyjętymi przez parlament, detaliści do końca lutego bieżącego roku mogą sprzedawać wyprodukowane w poprzednim roku papierosy za kwotę wyższą od ceny wydrukowanej na paczce, doliczając do niej 1 procent. Wątpliwości wielu handlowców, którzy dzwonili do redakcji „Naszego Kolportera”, budził sposób wyliczenia kwoty, jaką powinni po 1 stycznia zainkasować od klienta za paczkę papierosów wyprodukowanych w 2010 roku.
 
Wyliczenie właściwej ceny
Po konsultacji z działami prawnymi koncernów tytoniowych ustaliliśmy, że aby obliczyć właściwą kwotę, od ceny wydrukowanej na paczce trzeba odjąć 22 procent VAT (stara stawka), a następnie do wyliczonej w ten sposób kwoty dodać VAT według nowej stawki – czyli 23 procent. Tak uzyskamy nową, wyższą, zgodną z przepisami skarbowymi cenę detaliczną.
Na przykład: jeśli cena detaliczna paczki papierosów to 9 złotych, wtedy wartość netto po odjęciu 22 procent VAT wynosi 7,38 zł. Po dodaniu nowej stawki VAT uzyskujemy cenę sprzedaży w wysokości 9,08 zł. Jak wynika z podanego przykładu, nowe ceny trzeba obliczać indywidualnie dla każdej marki papierosów, które sklep czy kiosk ma w sprzedaży.
 
Negocjacje z klientami
Według informacji, jakie dotarły do redakcji „Naszego Kolportera”, niektórzy handlowcy omijają obowiązujące od 15 listopada 2010 roku przepisy, zakazujące sprzedaży papierosów w cenie niższej niż wydrukowana na paczce, negocjując ze swoimi klientami upusty. Tyle że zgodnie z ustawą o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych (artykuł 2 punkt 7), oferowanie wyrobów tytoniowych konsumentom po obniżonej cenie to promocja, która jest zabroniona przez artykuł 8 tej samej ustawy.
Prawnicy firm tytoniowych, z którymi rozmawialiśmy, zastrzegali, że jest to ich wewnętrzna interpretacja przepisów i w razie wątpliwości każdy z handlowców powinien osobiście zwrócić się do kancelarii prawnej lub podatkowej o opinię. Jednak przedstawiciele branży tytoniowej potwierdzili zgodnie, że każdy właściciel punktu sprzedaży negocjujący ceny papierosów z klientami, w razie kontroli skarbowej naraża się na bardzo poważne konsekwencje – grzywnę do 200 tysięcy złotych, ograniczenie wolności lub obie sankcje łącznie.
Maciej Topolski

Dodaj komentarz