cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Na ścianę i do kieszeni

Z roku na rok zwiększa się dostępność telefonów komórkowych, tabletów czy komputerów z dostępem do Internetu. Aplikacje z kalendarzami znajdujące się w tych urządzeniach są dostępne dla każdego użytkownika. Mimo to Polacy nie rezygnują z zakupu tradycyjnego kalendarza. To sprawia, że wydawcy prześcigają się we wzorach i pomysłach na nowe formy terminarzy. Sprawdźmy, co w tym roku ma do zaoferowania jeden z nich – przedsiębiorstwo KALPOL.BIS.

kalendarze kalpol.bis

Firma zadebiutowała na rynku wydawniczym w ubiegłym roku. Jej kalendarze spotkały się z bardzo dużym zainteresowaniem klientów, dlatego w tym roku postanowiła zwiększyć liczbę wydawanych tytułów i wprowadzić nowe ich formy.
– Ubiegły rok był dla nas czasem zbierania doświadczeń i oczekiwań klientów – mówi Jarosław Klicki, właściciel firmy KALPOL.BIS. – Jako debiutant bacznie przyglądaliśmy się temu, co dzieje się na rynku: analizowaliśmy sprzedaż, badaliśmy opinie konsumentów. Te działania wskazały, który segment rynku kalendarzy daje możliwości rozwoju naszej oferty, a co za tym idzie firmy. W poprzednim roku nasza oferta obejmowała szesnaście tytułów w dwóch najpopularniejszych formach. W tym roku ich ilość zwiększyliśmy o osiemnaście i proponujemy dwie nowe formy terminarzy.
Prace nad kalendarzami wymagają od wydawcy wielopoziomowego spojrzenia na produkt, który musi być nie tylko atrakcyjny wizualnie, czytelny, ale przede wszystkim praktyczny i użyteczny. Graficy dwoją się i troją, aby stworzyć kalendarz, który będzie spełniał oczekiwania klientów i odpowiadał ich gustom.
– Prace nad kalendarzami na 2014 rok rozpoczęliśmy w marcu 2013 roku. Przygotowując wzory braliśmy pod uwagę wiele czynników. Staraliśmy się tak dobrać wszystkie składniki by powstał oryginalny kalendarz, który trafi w gusta nie tylko naszych odbiorców, ale przede wszystkim ich klientów. Nadal najważniejsze jest dla nas przeznaczenie terminarza. Wiadomo, że inny kalendarz wybierze student, a inny pracownik biura. Florystka będzie szukać czegoś innego niż miłośnik koni czy kotów – takie przykłady można mnożyć w nieskończoność. Chcemy, by wśród naszej oferty każdy klient znalazł coś dla siebie, dlatego w tym roku dajemy naszym odbiorcom większy wybór – mówi Jarosław Klicki. – W poprzednim roku skupiliśmy się na kalendarzach ściennych i kieszonkowych. W tym dodaliśmy dwa nowe ich rodzaje, które wierzymy zostaną bardzo dobrze przyjęte przez konsumentów.

Mini notatnik na cały rok
Mimo że technologia poszła bardzo do przodu i praktycznie każdy z nas w kieszeni ma telefon z kalendarzem i tak wiele ludzi korzysta z kieszonkowych terminarzy. Specjalnie dla tych osób firma KALPOL.BIS przygotowała dwa kalendarzyki kieszonkowe – Kalendarz Personalny i Kalendarz Osobisty. Oba produkty mają bardzo czytelny układ kalendarium i są funkcjonalne, pomimo małej, bo zaledwie 64-stronicowej objętości. W kalendarzyku znajdują się strony na notatki, spis numerów telefonów kierunkowych do innych państw oraz do największych polskich miast , a także skrócone kalendarze na rok 2014 i 2015.

Do domu
Wybierając kalendarz do domu kierujemy się jego wyglądem i przeznaczeniem. Inny produkt wybierzemy mając na celu ozdobienie ściany, a inny gdy lubimy dowiedzieć się czegoś więcej niż kto ma danego dnia imieniny.
– Zawsze przy wyborze kalendarza mam kłopot. W saloniku prasowym jest ich bardzo duży wybór, a każdy ładniejszy od drugiego. Na ten rok mam terminarz z psami, ale na 2014 rok chciałabym coś innego. Może jakieś krajobrazy albo góry? – zastanawia się Wanda Socha, klientka z Kielc.
Wybór faktycznie może być ciężki. Sama firma KALPOL.BIS wydała na 2014 rok ponad dwadzieścia kalendarzy ściennych, a każdy z nich poświęcony jest innej tematyce.
Osobom, którym bliska była osoba Papieża Polaka, dedykowany jest „Kalendarz Papieski” z bł. Janem Pawłem II. Miłośnicy fauny będą mogli wybierać spośród tytułów: „Szczeniaki”, „Kotki”, „Dzikie Zwierzęta”, „Konie”, „Koty”, „Psy” czy „Ptaki”. Fani roślinności i pięknych krajobrazów będą mogli rozkoszować się kalendarzami: „Kwiaty”, „Bukiety”, „Ogrody”, „Jeziora”, „Tary”, „Pejzaże”, „Krajobrazy” czy „Góry”. Nowością jest kalendarz, w którym zaprezentowane są zdjęcia małych dzieci – „Maluchy”. Nie zapomniano też o kalendarzach kulinarnych z przepisami – „Kuchnia świata” i „Kuchnia polska”, w których swoje receptury zdradza znana blogerka Olga Smile.
Przepisy znajdują się także w „Vademecum”, nowości w ofercie KALPOL.BIS. – Produkt ten przypomina tzw. „zdzierak”. W tym roku proponujemy naszym klientom siedem tematycznych rodzajów tych terminarzy i jeden w nowej, tygodniowej formule (na jednej stronie pokazany jest cały tydzień – przyp. red.) – mówi Jarosław Klicki. Klienci będą mogli wybierać pośród tytułów: „Vademecum Katolika”, „Vademecum Działkowca”, „Vademecum Familijne”, „Vademecum Rodzinne”, „Vademecum Kuchni Polskiej”, „Vademecum Uzdrowiciela”, „Vademecum Kulinarne”.
– Bardzo lubię zdzieraki – przyznaje Katarzyna Oleszkiewicz, mieszkanka Sopotu. – Zaprezentowanie każdego dnia osobno ma swoje zalety, jednak najważniejszym walorem takich kalendarzy są informacje zawarte na drugiej stronie danego dnia. Często znajdują są tam praktyczne porady, ciekawostki, przepisy na różne potrawy. Informacje te są bardzo przydatne i lubię je czytać.

Do biura
Nowością producenta są także kalendarze ścienne dwu- i trzymiesięczne. – Stworzyliśmy te kalendarze z myślą o zastosowaniu ich nie tylko w domach, ale i w biurach. Wiemy jak ważne w planowaniu pracy są terminarze. Pracownicy, którzy brali udział w badaniach, jednogłośnie podkreślili, jak ważny jest dla nich wgląd w co najmniej dwa miesiące na raz. Planując coś na przyszłość nie muszą bowiem przewijać kartek. Jedno spojrzenie i data jest znana – mówi Jarosław Klicki.
Kalendarze firmy KALPOL.BIS dostępne są w sieci dystrybucyjnej Kolportera. Można je zamówić w każdym oddziale terenowym Departamentu Dystrybucji Prasy Kolportera.

Kinga Beck-Tracz

Dodaj komentarz