cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Najsłynniejszy kaczor świata

Błękitna marynarska bluza z kołnierzem, czapka w takim samym kolorze, czerwona mucha i płaski kaczy dziób – te atrybuty znają miliony ludzi na całym świecie, niezależnie od wieku. Kaczor Donald, jedna z ikonicznych postaci uniwersum Disneya, świętuje w tym roku 90 urodziny. A komiksy z Donaldem, Sknerusem McKwaczem, Hyziem, Dyziem i Zyziem oraz innymi mieszkańcami Kaczogrodu cieszą się od dziesięcioleci ogromną popularnością na wszystkich kontynentach.

Fot. Getty Images

Kto stworzył Kaczora Donalda? Odpowiedź na to pytanie – wbrew pozorom – nie jest prosta. Oczywiście samą postać wymyślił i wykreował geniusz animacji Walt Disney. Po wielkim sukcesie Myszki Miki, która pod względem cech charakteru była ideałem do naśladowania, chciał wzbogacić jej przygody poprzez stworzenie postaci biegunowo różnej, z negatywnymi cechami. Tak powstał kaczor, który swoje imię zapożyczył od legendarnego krykiecisty Donalda Bradmana.

Postać Kaczora Donalda po raz pierwszy pojawiła się w książce o przygodach Myszki Miki z 1931 roku. Jako jego debiut uważa się jednak wystąpienie w animacji „The Wise Little Hen” („Mądra Mała Kurka”) z 9 czerwca 1934 roku. Pierwszymi animatorami Donalna byli Dick Huemer i Art Babbit, ale postać najbardziej rozwinął Dick Lundy. Od 1937 roku Kaczor Donald zaczął pojawiać się w filmach jako główna postać, a pierwszy z nich nosi tytuł „Don Donald”. W nim też pojawiają się jego siostrzeńcy. W 1942 roku produkcja z Donaldem pt. „Der Fuehrer’s Face” zdobyła Oscara w kategorii krótkometrażowego filmu animowanego. Łącznie uznaje się, że Kaczor Donald była głównym bohaterem aż 176 filmów. Sama postać niewiele się zmieniła na przestrzeni lat – od zawsze nosi marynarską koszulę oraz czapkę, ma cały czas tę samą kolorystykę. W pierwszych rysunkach jego stopy oraz dziób były większe, a sam wygląd bardziej zbliżony do rzeczywistej kaczki.

Swoje drugie – równie barwne i ciekawe życie – Kaczor Donald rozpoczął w 1942 roku. To wtedy zaczęły się ukazywać komiksy, które do dziś cieszą miliony młodych czytelników na całym świecie. Są ważną częścią szeroko pojętej prasy dziecięcej, a ich niesłabnąca popularność jest swego rodzaju fenomenem.

Sknerus bierze wszystko

Za sukcesem komiksowej wersji Kaczora Donalda stoi grupa wybitnych amerykańskich rysowników i scenarzystów – m.in. Don Rosa, Romano Scarpa, VicarMarco Rota, William Van Horn, Giorgio Cavazzano, Daan Jippes, Fecchi. Jednak największy wkład w stworzenie absolutnie kultowej postaci miał Carl Barks.

W 1942 roku Western Publishing rozpoczęło tworzenie oryginalnych komiksów z udziałem słynnego kaczora i innych bohaterów Disneya. Nad najwcześniejszym z nich –„Donald Duck finds Pirate Gold”, pracował Bob Karp. Jednak bardzo szybko głównym scenarzystą i rysownikiem został Carl Barks. To jemu właśnie zawdzięczamy powstanie Kaczogrodu i szeregu postaci z „kaczego” świata: Sknerusa McKwacza, Gogusia, Braci Be, Diodaka, Kizię, Mizię i Fizię, Granita Forsanta, Magikę de Czar. W 1952 roku Barks skoncentrował się na tworzeniu komiksów o Sknerusie, a Donald zszedł na drugi plan.

Carl Barks stworzył ok. 1500 prac z udziałem swoich „kaczych” bohaterów, wyznaczył obowiązujący przez wiele lat kanon tworzenia rysunków. Jego postacie były dopracowane, posiadały ludzką sylwetkę. Przykładał bardzo dużą wagę do prawidłowego oddania ruchu postaci. Jego bohaterowie – podobnie jak ludzie w rzeczywistości – idąc nigdy nie wysuwają jednocześnie tej samej pary kończyn (zawsze w przodzie znajdują się jednocześnie prawa noga oraz lewa ręka lub odwrotnie).

Stworzona przez Barksa postać Sknerusa McKwacza jest jego komiksowym alter ego. Nic więc dziwnego, że twórca darzył ją szczególnymi uczuciami. W krótkim czasie to właśnie Sknerus oraz trójka siostrzeńców Donalda stali się postaciami wiodącymi w kolejnych odcinkach komiksów.

Twórczość Carla Barksa jest doskonale znana miłośnikom Kaczora Donalda w Polsce. Jego komiksy po raz pierwszy pojawiły się na naszym rynku na początku lat 90. ubiegłego stulecia, wraz z pojawieniem się w sprzedaży wydawanych przez Story House Egmont czasopism „Mickey Mouse” (1990), „Donald Duck” (1991).

Prawdziwy rozkwit zainteresowania „kaczymi” komiksami (w dużej części autorstwa Barksa) nastąpił w roku 1994, wraz z przemianowaniem „Mickey Mouse” na dwutygodnik (od 1997 tygodnik) „Kaczor Donald”. Pismo, na którego łamach drukowano wiele z najpopularniejszych dziesięciostronicowych dzieł autora, zwykle w roli „komiksu numeru”, rozchodziło się w tym okresie w nakładzie ok. 200 000 egzemplarzy. W 1994 roku Carl Barks, odbywający z okazji sześćdziesiątych urodzin Kaczora Donalda podróż promocyjną po Europie, przyjechał do Polski, odwiedził wtedy m.in. warszawską redakcję „Kaczora Donalda”.

Kaczorek Zadziorek i Hipolit Warkot

W Polsce „kaczorodonaldowe” szaleństwo rozpoczęło się w latach 90. XX wieku, ale nie był to debiut disneyowskich postaci na naszym rynku. Przed wojną, od 18 grudnia 1938 do 14 maja 1939 roku ukazywał się tygodnik komiksowy pt. „Gazetka Miki”. Każdy numer liczył 8 stron i kosztował 40 groszy.

W magazynie ukazywały się takie serie komiksowe jak: „O Królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach”, „Jak Miki pokonał olbrzyma”, „O słoniu Tomku”, „Przygody Jacusia”, „Sierżant King”. Ponadto publikowano paski komiksowe z Kaczorem Donaldem, Myszką Miki, Goofym, Popeye’em, Trzema Małymi Świnkami i Wilkiem Bardzozłym. Niektóre postacie disnejowskie miały inne od obecnie obowiązujących tłumaczenia imion np. Kaczor Donald – Kaczorek Zadziorek, Myszka Minnie – Mysia, Goofy – Hipolit Warkot.

Gazetka ukazywała się nakładem oficyny księgarskiej J. Przeworski. Marek Przeworski, stołeczny księgarz i wydawca, powziął decyzję o publikowaniu tygodnika poświęconego komiksom z bohaterami filmów animowanych Walta Disneya w porozumieniu z jego firmą.

W połowie kolorowa „Gazetka Miki” była redagowana przez Wandę Wasilewską i Janinę Broniewską, komunizujące literatki, zwolnione kilka miesięcy wcześniej z pracy w Wydziale Wydawniczym Związku Nauczycielstwa Polskiego. Dołączył do nich rysownik Jan Marcin Szancer, również bezrobotny, uprzednio współpracujący z wydawnictwami ZNP. Jak piszę Adam Rusek w swoim artykule „Od „Grzesia” do „Gazetki Miki”: dzieje czasopism obrazkowych dla młodzieży w II Rzeczypospolitej”: „Większość współpracowników nowego tygodnika (m.in. Wanda Grodzieńska, Halina Koszutska, Wiktor Grosz, Romuald Gadoski, Władysław Broniewski) należała do grona znajomych tej trójki. Z reguły byli to także komunistyczni działacze polityczni; z tego właśnie powodu, by nie dopuścić do likwidacji gazetki przez władze, nie ujawniano ich nazwisk, lub, jak zresztą dwie główne redaktorki, kryli się oni pod pseudonimami. W stopce periodyku jako redaktorkę podawano Aleksandrę Bończa-Waśniewską, szwagierkę Broniewskiej”.

W piśmie publikowano opowiadania oraz wiersze m.in. Zofii Kossak, Janusza Meissnera, Gustawa Morcinka, Jana Brzechwy, Juliana Tuwima, Zygmunta Nowakowskiego, nie zabrakło również łamigłówek, szarad i krzyżówek.

Czytelnikami „Gazetki Miki” były najczęściej dzieci w wieku 6-12 lat. Pismo miało jednak, jak na ówczesne czasy, dość wysoką cenę, a jego treść nie do końca była dopasowana do gustów odbiorców. Po 22 numerach zostało zlikwidowane, ale wydane numery były jeszcze przez długi czas w obiegu czytelniczym. We wrześniu 1939 roku słynny amerykański fotograf Julien Bryan wykonał jedno ze swoich najbardziej znanych zdjęć – dwóch chłopców, czytających „Gazetkę Miki” na ruinach Warszawy.

Polacy kochają Donalda

Na powrót Myszki Miki, a przede wszystkim Kaczora Donalda Polacy musieli poczekać aż ponad 50 lat. W październiku 1990 r., nakładem wydawnictwa Egmont American Ltd. (obecnie Story House Egmont), ukazał się pierwszy numer miesięcznika „Mickey Mouse”. Pismo ukazywało się przez cztery lata, w sumie wyszło 59 numerów. W 1994 r. zmieniło tytuł na „Kaczor Donald”.

– Pierwszy numer „Kaczora Donalda” ukazał się 28 kwietnia 1994 roku, jako dwutygodnik. Powstał on na bazie czasopisma „Mickey Mouse”, który z okazji 60-lecia postaci Kaczora Donalda zmienił swoją nazwę. Pierwszym i najdłużej opiekującym się redaktorem był Tomasz Kołodziejczak. Do numerów dołączane były głównie: kartonowe gry (w pierwszych numerach była to „Giełda Kaczogrodu”), plakaty (np. „Drzewo genealogiczne Kaczora Donalda” autorstwa Dona Rosy), naklejki, tatuaże i dodatkowe książeczki z łamigłówkami. W czerwcu 1997 roku magazyn stał się tygodnikiem, a od 1999 roku plakaty, tekturowe gry i książeczki z kawałami zostały zamienione na zabawki, takie jak „lepkie rączki” oraz gadżety detektywów i podróżników (latarka, tusz do odcisków palców, szyfrator, mała lornetka, kompas z lusterkiem itp.). Historycznie zmieniały się także strony edytorialowe i budowa pisma, np. „Zgadywanki i zagadki” zostały zmienione na „Łamacz głowy”, zniknęła krzyżówka i komiks „Zawsze śmieszne”. W 2004 r. zmieniono logo „Kaczora Donalda”. Magazyn „Kaczor Donald” niezmiennie od 30 lat cieszy się popularnością wśród dzieci i starszych Kaczkofanów – przypomina Magda Multan, Product Manager w Wydawnictwie Story House Egmont. – Magazyn „Kaczor Donald” na pewno stworzył mocny fundament dla prasy dziecięcej i spopularyzował ją, dzięki swojej dostępności, atrakcyjnym treściom i budowaniu czytelnictwa prasowego wśród dzieci i młodzieży – dodaje.

„Kaczor Donald” to tytuł kultowy praktycznie dla wszystkich, którzy dorastali w latach 90. XX w. Dołączane do każdego numeru gadżety zachwycały młodych czytelników, a samo pismo było pierwszym magazynem komiksowym dla dzieci w powojennej Polsce. Swoją stylistyką, przypominającą amerykańskie komiksy, wyróżniał się na rynku. Nic więc dziwnego, że osiągnęło ogromny sukces.

Co istotne pismo od początku stało na bardzo wysokim poziomie edytorskim i językowym. Komiksy tłumaczone były przez Mariusza Arno Jaworowskiego i Antoniego Marianowicza. Konsultantem językowym przez wiele lat był natomiast profesor Jerzy Bralczyk. Redakcja dbała o to, aby przy okazji zabawy i czytania komiksów młody czytelnik przyswajał sobie również odpowiednie wzorce językowe.

– „Kaczor Donald” był być może pierwszym polskim czasopismem dla dzieci, który miał reklamy w ogólnopolskich stacjach telewizyjnych. Z tej okazji wymyślono nawet nośne hasło: „najzabawniejsze pismo świata” Przejście z dwutygodnika na tygodnik również zakomunikowaliśmy w telewizji. A największy nakład sprzedaliśmy w 1999 roku – jeden z „Kaczorów” rozszedł się w 289 tysiącach sztuk – wspominał po latach w wywiadzie dla portalu „Noizz” Tomasz Kołodziejczak, przez lata redaktor naczelny „Kaczora Donalda”.

Świętujący w tym miesiącu 30-lecie obecności na polskim rynku „Kaczor Donald” przyciąga kolejne pokolenia czytelników. Dziś dodatkowo towarzyszą mu kolejne pisma i serie wydawnicze z komiksami z Kaczogrodu – „Gigant Poleca”, „Gigant Poleca Extra”, „Gigant Poleca Special”, „Megagiga” i „Mamut”. Wszystkie wydawane są przez Story House Egmont.

Gigantyczna zabawa

Wszystkie komiksy z Sknerusem, Donaldem i jego siostrzeńcami skierowane są do czytelników powyżej 7 roku życia. Górnej granicy wiekowej nie ma, bo wśród fanów Kaczogrodu nie brakuje osób powyżej 30 czy 40. lat. Dużą popularnością cieszą się praktycznie wszystkie nowe serie.

O tym, czym różnią się między sobą i na czym polega ich specyfika, opowiada Magda Multan z Wydawnictwa Story House Egmont:

„Gigant Poleca”

– To kultowa już seria komiksów zawierająca prześmieszne historyjki z życia Kaczora Donalda, Sknerusa McKwacza, Myszki Miki i innych mieszkańców Kaczogrodu i Myszogrodu. Wydawana w postaci tomów. Komiks jest bezpośrednią kontynuacją wydawanej wcześniej serii „Komiks Gigant”. Po zebraniu całego rocznika z grzbietów komiksów tworzy się obrazek. W tomach prezentowane są prace europejskich, zwłaszcza włoskich, rysowników. Są wśród nich między innymi: Massimo Fecchi, Enrico Faccini, Flemming Andersen, Giorgio Cavazzano, Mårdøn Smet, Miguel Fernandez Martinez, Paolo De Lorenzi, Francesco D’Ippolito, Guido Scala, Lara Molinari, Valerio Held, Roberto Vian, Romano Scarpa czy José Antonio González. Historyjki publikowane w serii „Gigant Poleca” to zawsze nowy, wcześniej niepublikowany komiksowy materiał.

„Gigant Poleca Extra”

– Seria „Gigant Poleca Extra” to młodsze rodzeństwo „Giganta Poleca”. Ukazuje się na polskim rynku od 2021 roku. Seria „Extra” powstała, abyśmy mogli przedstawić jeszcze więcej historii z Kaczogrodu – z serii „Agenci i Detektywi”, „Galaxy”, wydania jubileuszowe oraz sezonowe. Do opracowania planów tej serii sięgamy w zakamarki Kaczogrodu, które wcześniej nie ujrzały światła dziennego w tym formacie, na polskim rynku. Skierowana jest głównie do najmłodszych czytelników, ale żaden fan humoru i opowieści z Kaczogrodu nie będzie zawiedziony. W 2024 r. na ponad 300 stronach czytelnik zgłębi kryminalne zagadki, uda się w podróż w przyszłość, razem z Donaldem poświętuje jego 90 rocznicę pojawienia się na ekranie oraz zgłębi tajniki przetrwania niczym młody kaczy skaut. W serii „Extra” w 2024 r. ukaże się 7 tomów.

„Gigant Poleca Special”

– Seria wyodrębniona z serii „Extra” w 2024 jako uzupełnienie Kaczogrodzkiego uniwersum o wydania sezonowe, gdzie każdy czytelnik znajdzie niezbędną dawkę humoru w szczególnych okolicznościach i przy wyjątkowych celebracjach. W okresie Wielkanocy, w trakcie wakacyjnych podroży, przy okazji halloweenowego oswajania się ze strachami tego świata, czy też pakiet bożonarodzeniowych historyjek spakowanych w świąteczny tom „Giganta” niczym najpiękniejszy prezent.

„Megagia”

– Megagruby i gigazabawny komiks dla młodszych i nieco starszych wielbicieli Kaczora Donalda, Myszki Miki oraz innych disneyowskich postaci. Wydawany od 2006 roku. 3 wydania w roku i aż 512 pełnych humoru i przygód stron, zebranych tematycznie.

„Mamut”

– Wielkie komiksowe przeboje! Niepublikowane dotąd komiksy z ulubionymi disnejowskimi bohaterami w rolach głównych na 512 stronach komiksu! „Gigant Mamut” to gratka dla fanów uniwersum Disneya i wielbicieli komiksów w każdym wieku! Wprowadzony po raz pierwszy na rynek w 2009 roku jako uzupełnienie serii „Gigant Poleca”.

– Kaczor Donald to postać absolutnie kultowa i uniwersalna z perspektywy popkultury. Jest śmieszny, pozytywny, a jego przygody zawsze dobrze się kończą. To postać uwielbiana przez dzieci i dorosłych – podsumowuje Magda Multan.

KINGA SZYMKIEWICZ

DARIUSZ MATEREK

W artykule wykorzystano informacje z następujących źródeł: Bartek Przybyszewski, Babcie na skraju zawału i śmierdząca afera. 1000 numer Kaczora Donalda budzi wspomnienia, w: Noizz; Adam Rusek, Od „Grzesia” do „Gazetki Miki”: dzieje czasopism obrazkowych dla młodzieży w II Rzeczypospolitej, w: Rocznik Historii Prasy Polskiej, 2 (24) 2009, wikipedia.org