cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Życie w trasie

Kamil Rypień pracę rozpoczyna o godzinie pierwszej w nocy. Po załadunku gazet do samochodu rozwozi je do 55 punktów sprzedaży między Katowicami a Żywcem. I tak przez sześć dni w tygodniu.
 

Brak śniegu to dobra wiadomość dla kierowców Kolportera rozwożących prasę
Brak śniegu to dobra wiadomość dla kierowców Kolportera rozwożących prasę

Przedłużający się brak mroźnej i śnieżnej zimy to powód do zmartwień dla amatorów białego szaleństwa. Dla innych to dobra wiadomość – zwłaszcza dla tych, którym zalegający śnieg utrudnia życie i pracę. Biały puch i lód na ulicach sprawiają na przykład mnóstwo kłopotów kierowcom, którzy dostarczają dystrybuowaną przez Kolportera prasę do punktów sprzedaży.
Partnerzy Kolportera oraz handlowcy prowadzący punkty z gazetami swoją pracę rozpoczynają zazwyczaj już o 5-6 rano. Dla dużej części Polaków to środek nocy, dlatego z podziwem spoglądają w stronę właścicieli saloników. Zanim jednak sprzedawca otworzy swój salonik czy kiosk, musi najpierw otrzymać najświeższą prasę. Dlatego kierowcy pracę rozpoczynają znacznie wcześniej.
 
Trzeba się nadźwigać
– W pracy melduję się o godzinie 1 w nocy – wyjaśnia Kamil Rypień, jeden z kierowców wożących prasę z magazynu Kolportera. – W ten sposób pracuję już od dwóch lat. Do wszystkiego można się przyzwyczaić, ale oczywiście taki tryb pracy diametralnie zmienia życie. Zwłaszcza że pracujemy sześć dni w tygodniu, bo przecież w sobotę dzienniki również wydają najnowsze numery.
Wszystko rozpoczyna się od załadowania prasy na samochód. – To niełatwy proces, ale na szczęście mogę liczyć na pomoc innych pracowników, tzw. rozkładaczy. Potem wszystko zależy już ode mnie. Wsiadam za kierownicę i ruszam w trasę – mówi.
Kamil Rypień pracuje w Oddziale Katowickim Departamentu Dystrybucji Prasy Kolportera. – Moja trasa rozpoczyna się w Katowicach, a kończy w Żywcu. To oznacza, że w jedną stronę pokonuję około 170 kilometrów. Codziennie muszę dowieźć prasę do 55 punktów. Oczywiście do moich obowiązków należy też wyładowanie prasy. To nie jest łatwa praca, bo troszeczkę muszę się nadźwigać. Łatwo można przeliczyć, że dziennie „przerzucam” kilka ton prasy – informuje.
Najbardziej można to odczuć szczególnie w dwa dni. – To noc z niedzieli na poniedziałek oraz z czwartku na piątek. Wtedy gazet jest zdecydowanie najwięcej. W pozostałe dni mogę nieco „odpocząć” – śmieje się kierowca Kolportera.
 
Samochody mają problemy
Najgorsze przychodzi zimą, gdy na ulicach pojawia się śnieg, a pod nim często lód. Dostawcy prasy pracują nocami, gdy liczba pługów jest ograniczona. W dodatku kierowcy jeżdżą po drogach lokalnych, a te często odśnieżane są dopiero w dalszej kolejności. Dlatego jazda zimą zazwyczaj jest prawdziwym utrapieniem.
– Pracuję w terenie górzystym, więc niekiedy bywa naprawdę ciężko. Zdarzały się momenty, gdy samochód dojeżdżał do jakiejś górki i zwyczajnie nie dawał rady pokonać tej przeszkody – wspomina Kamil Rypień.
Dlatego ważnym zadaniem, które trzeba wykonać przed wyjazdem w trasę, jest dokładne przygotowanie pojazdu. – Musimy dbać o to, żeby opony były naprawdę dobrej jakości. Muszą one być gotowe na pokonanie nawet najtrudniejszych odcinków. Zdarza nam się także zakładać łańcuchy na koła. Muszę przyznać, że one bardzo pomagają – dodaje.
Należy przy tym pamiętać, że zgodnie z ustawą Prawo o ruchu drogowym używanie łańcuchów przeciwślizgowych na oponach jest dozwolone tylko na drodze pokrytej śniegiem. Za złamanie tego przepisu policja może ukarać kierowcę mandatem. Łańcuchy powinny być założone co najmniej na dwa koła z osi napędowej, ale mogą być też na wszystkich czterech.
Kierowcom nie wolno też przekraczać prędkości 50 km/h. Nie należy gwałtowanie przyspieszać czy energicznie hamować, bo grozi to zerwaniem. A to może spowodować dodatkowe szkody związane z samochodem. A gdy pojazd wjedzie na asfaltową drogę, łańcuchy trzeba natychmiast zdemontować.
– Ograniczeń jest sporo, musimy bardzo uważać, ale najważniejsze jest to, żebyśmy zawsze bezpiecznie docierali do celu. I oczywiście na czas, bo klienci czekają na prasę, więc nie możemy pozwolić sobie na jakiekolwiek spóźnienia – podkreśla Kamil Rypień.
 
Tomasz Porębski

Dodaj komentarz