Partner prowadzący wcześniej Salonik Prasowy Kolportera – Mateusz Zboch – został kilka tygodni temu awansowany na menadżera rejonu. Jak wyglądała jego ścieżka kariery? Na ile doświadczenie w pracy w saloniku pomogło w awansie? Jak radzi sobie z nowymi obowiązkami? Postanowiliśmy o to zapytać.
Mateusz Zboch, Region Śląski:
–Na stanowisko menadżera rejonu zostałem awansowany w lipcu tego roku. Aplikację złożyłem za namową poprzedniego menadżera rejonu, który był moim opiekunem, a którego poznałem na szkoleniu partnerów. Doceniał to, że zawsze może na mnie liczyć i jestem lojalny wobec firmy. Pomyślałem, że chętnie poszerzę swoją wiedzę, że warto spróbować. Kilka dni po rozmowie rekrutacyjnej przeprowadzonej przez kierownika rejonu Jarosława Godlewskiego dowiedziałem się, że wybrał mnie na to stanowisko. Muszę przyznać, że praca menadżera znacznie różni się od zadań, które wykonywałem jako partner. Natomiast poznając specyfikę pracy i wyzwania, które przede mną stoją, utwierdzam się w przekonaniu, że doświadczenie partnera jest bezcenne na stanowisku menadżera. Od października 2014 prowadziłem jako partner Salon Top-Press, w grudniu przejąłem kolejny punkt – Salonik Prasowy.
Przez te kilka miesięcy poznałem dokładnie system, wiem, jak wygląda codzienna praca partnerów, jakie problemy najczęściej muszą rozwiązywać. Dzięki temu często mogę pomóc praktycznie od ręki, nawet przez telefon. Będąc partnerem nie zastanawiałem się, jak wygląda praca menadżera i czym on właściwie się zajmuje oprócz opiekowaniem się podległymi mu punktami. Teraz wiem, że ma dużo zadań, które nie dotyczą wyłącznie pracy saloniku. Chodzi m. in. o pozyskiwanie nowych punktów, podpisywanie umów, szukanie lokalizacji. Oprócz tego oczywiście wizytacje saloników. Opiekuję się 35 punktami w rejonie śląskim, a wkrótce do tej listy dołączą kolejne cztery, które niebawem będę otwierał. Oczywiście, wszyscy partnerzy mogą liczyć na moje wsparcie i doświadczenie, które zdobyłem samemu pracując na tym stanowisku.
Kinga Beck-Tracz