Pod względem wiedzy ekonomicznej Polacy sami siebie oceniają na trójkę, najgorzej w zakresie cyberbezpieczeństwa i inwestowania. Zdaniem ekspertów ekonomii zarządzania finansami i inwestowania warto uczyć już w szkole, choć nie w formule osobnego przedmiotu. Jednak pogłębianie wiedzy ekonomicznej potrzebne jest także wśród starszych grup społecznych. Jak dotrzeć do tego grona odbiorców? Oczywiście za pośrednictwem mediów, wśród których znaczącą rolę ma prasa.

W czerwcu br., w przededniu Kongresu Edukacji Ekonomicznej, który w tym roku odbywał się w Sopocie, zostały zaprezentowane wyniki VIII edycji corocznego badania realizowanego przez pracownię Indicator na zlecenie Warszawskiego Instytutu Bankowości i Fundacji GPW. Raport z badania – „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2025” – przynosi wiele ciekawych informacji na temat trudnych relacji naszych rodaków z szeroko pojętą ekonomią.
Jak wskazują wyniki corocznego badania, blisko połowa ankietowanych (48 proc.) ocenia swój poziom bezpieczeństwa ekonomicznego jako przeciętny, a co piąty (22 proc.) jeszcze słabiej. Co trzeci badany ocenia swoją wiedzę ekonomiczną jako małą lub bardzo małą a 37 proc. jako przeciętną. Widoczne są różnice w odpowiedziach w zależności od wieku i poziomu wykształcenia badanych – niżej swoją wiedzę oceniają najmłodsi, najstarsi i najsłabiej wykształceni. To pokazuje, że konieczne są systemowe rozwiązania w zakresie edukacji ekonomicznej. Działania skierowane między innymi do tych grup zakłada Krajowa Strategia Edukacji Finansowej, przyjęta przez rząd w ubiegłym roku.
– Wyniki tegorocznego badania jasno pokazują, że Polacy coraz lepiej rozumieją, jak istotna jest wiedza ekonomiczna w budowaniu osobistego bezpieczeństwa finansowego – zarówno w wymiarze codziennym, jak i w dłuższej perspektywie. Cieszy rosnąca świadomość potrzeby oszczędzania oraz dywersyfikacji finansów, ale jednocześnie dostrzegamy wyraźne deficyty wiedzy w tak kluczowych obszarach, jak cyberbezpieczeństwo, inwestowanie czy system podatkowy. To wyraźny sygnał, że działania edukacyjne sektora bankowego, które będą kontynuowane m.in. w formule Krajowego Centrum Edukacji Ekonomicznej, a także realizacja Krajowej Strategii Edukacji Finansowej na lata 2024-2030 muszą być intensyfikowane i lepiej dopasowane do potrzeb różnych grup społecznych – komentował wyniki badania dr Tadeusz Białek, Prezes Związku Banków Polskich.
Nigdy dość wiedzy
Cyberbezpieczeństwo to obszar, w którym 46 proc. badanych dostrzega największe niedobory swojej wiedzy. Na kolejnych miejscach znalazły się inwestowanie – 32 proc. oraz system podatkowy – 28 proc. Badanie pokazuje także, że Polacy doskonale odnajdują się w świecie płatności bezgotówkowych – tylko co dwudziesty badany wskazał, że brakuje mu wiedzy w tym obszarze.
– Badanie wskazuje, że dla wielu Polaków poczucie bezpieczeństwa ekonomicznego jest ściśle związane ze stabilną sytuacją społeczną, polityczną i gospodarczą w kraju. Dlatego edukacja ekonomiczna powinna być traktowana jako element dobra wspólnego – ponad politycznymi podziałami i bieżącymi sporami polityków. Doświadczenia Roku Edukacji Ekonomicznej 2024 jasno pokazały, że potrzebna jest rzetelna i praktyczna wiedza ekonomiczna – wykorzystywana w codziennym życiu. Dlatego utworzenie Krajowego Centrum Edukacji Ekonomicznej to kolejny ważny krok w budowaniu systemowego podejścia edukacji ekonomicznej w naszym kraju – podkreśla Waldemar Zbytek, prezes Warszawskiego Instytutu Bankowości, współorganizatora badania.
– Polacy potrzebują lepszej edukacji ekonomicznej. Przypomnijmy sobie wszyscy, jak to było z kredytami frankowymi, kiedy większość tych, którzy je brali, twierdziła, że nie wiedzieli, że kurs może się zmienić. Podobnie jest z ryzykiem, ile mieliśmy wpadek w postaci zachęcenia ludzi do inwestowania w Amber Gold, bo „na złocie się nigdy nie straci”. To jest przekaz dla ludzi, którzy nie rozumieją mechanizmów rynku – komentował dla agencji informacyjnej Newseria prof. Witold Orłowski, ekonomista z Akademii Finansów i Biznesu Vistula i Politechniki Warszawskiej. – Dzisiaj wielu, zwłaszcza młodych ludzi wierzy, że na kryptowalutach można tylko zarobić. Po to, żeby rozumieć na przykład ryzyko związane z inwestowaniem, to trzeba sobie zdawać sprawę z tego, jak działają finanse. To jest więcej niż tylko proste policzenie stopy procentowej – zauważył.
– Jak się pyta dzieci, skąd rodzice mają pieniądze, najczęściej się słyszy: z bankomatu, a nie to, że na przykład musieli zarobić. Jak się zadaje pytanie, czy rząd ma swoje pieniądze, często się słyszy odpowiedź, że tak, a oczywiście rząd nie ma swoich pieniędzy. Brak tej podstawowej wiedzy ekonomicznej ma duży wpływ zarówno na gospodarkę, bo są popełniane różnego rodzaju błędy, ale także na szerzenie się populizmu, nie tylko w Polsce, ale również w Europie i na świecie – mówi prof. dr hab. Piotr Wachowiak, rektor Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
– Ostatnie 10-15 lat było czasem dosyć fundamentalnych wstrząsów w światowej gospodarce. Przełożyły się one bezpośrednio na życie wielu Polaków – poprzez zmiany na rynku pracy, rewolucje technologiczna czy zmiany kursów walut. Ten dynamiczny czas był momentami bolesną lekcją. Dzięki niej wiedza ekonomiczna Polaków wzrosła. W moim przekonaniu widać, że chcemy nie tylko wiedzieć co dzieje się w gospodarce, ale też zrozumieć dlaczego – zauważa Marek Tejchman, zastępca redaktora naczelnego „Dziennika Gazeta Prawna” (Wydawnictwo INFOR PL). – Jeżeli widzę jakieś niedociągnięcia – to po pierwsze świadomość ryzyk związanych z cyberbezpieczeństwem. Teoretycznie wszyscy o tym mówimy, ale w dobie powszechnego e-handlu i wzrostu cyfrowych subskrypcji – bardzo łatwo stać się ofiarą oszustów. W tym obszarze – nigdy dość wiedzy – dodaje.
– Według raportów OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju) osoby regularnie korzystające z treści edukacyjnych w mediach częściej deklarują, że potrafią podejmować samodzielne decyzje w zakresie finansów. Odbiorcy treści poradnikowych potrafią więc efektywniej planować wydatki, świadomie zaciągać zobowiązania kredytowe, korzystać z produktów bankowych, a także unikają pułapek finansowych i podejmują mniej pochopnych decyzji konsumenckich. Nasza artykuły poradnikowe o tematyce finansowej pomagają Czytelniczkom zrozumieć skomplikowane zagadnienia związane m.in. z budżetowaniem, oszczędzaniem czy inwestowaniem oraz z zawiłościami podatkowymi. Publikujemy też materiały o możliwości dorabiania do niskich świadczeń emerytalno-rentowych, przeliczaniu i podwyższaniu ich – uważa Aleksandra Adamiak, redaktor w dziale Zdrowie / Hub Poradniki (Wydawnictwo Bauer). – Przystępny język tekstów oraz praktyczne przykłady ułatwiają przyswajanie wiedzy i stosowanie jej w codziennych decyzjach finansowych, takich jak zaciąganie i spłata zobowiązań, oszczędzanie na emeryturę, planowanie domowego budżetu. Na przykład w każdym numerze dwutygodników „Pani Domu” i „Przyjaciółka” pojawiają się tematy dotyczące oszczędzania – z praktycznymi radami i wyliczeniami, jak i ile można zyskać – dodaje.
Ekspercka przewaga
Jak skutecznie dotrzeć z wiedzą ekonomiczną do społeczeństwa? Na pewno poprzez system edukacji – o czym mówią eksperci. Ale również za pośrednictwem mediów. Polacy pytani o to, z jakich źródeł czerpią wiedzę ekonomiczną, najczęściej wskazują internet (62 proc.). Zdecydowanie mniej osób czerpie natomiast wiedzę z mediów tradycyjnych (34 proc.). Ten podział może być również źródłem problemów z pozyskaniem wiarygodnych i sprawdzonych informacji. Internet jest obecnie środowiskiem zalanym dezinformacją, czy wręcz przestępczą aktywnością. Zamiast edukacji bardzo łatwo można wpaść w pułapkę i stracić oszczędności.
– Rzeczywistość, której obraz poznajmy przez filtr mediów społecznościowych, to świat gdzie zanika wiele kontekstów i związków przyczynowo skutkowych. Paradoksalnie – mam wrażenie, że lepiej rozumielibyśmy gospodarkę i ekonomię, gdyby w szkołach lepiej uczono przedmiotów humanistycznych takich ja historia. I na koniec – nigdy dość ostrzenia przed pułapkami łatwego inwestowania dla szybkiego zysku. Choć tu zawsze otwarte jest pytanie, kto powinien się więcej dowiedzieć o ostrożności – zwykły człowiek czy zaangażowany zarządzający inwestycjami – zauważa Marek Tejchman, zastępca redaktora naczelnego „Dziennika Gazeta Prawna”.
W świecie, gdzie zarządzanie finansami osobistymi staje się coraz bardziej skomplikowane, pomimo wszechobecności mediów społecznościowych, to właśnie specjalistyczna prasa ekonomiczna stanowi fundament, na którym budujemy nasze decyzje finansowe. Polacy znacznie częściej ufają tradycyjnej prasie finansowej niż mediom społecznościowym, gdy chodzi o zarządzanie finansami osobistymi.
Prasa buduje swoją wiarygodność na wieloletniej tradycji i wypracowanym autorytecie. Z badań przeprowadzonych na zlecenie Press Club Polska, AXA i Providenta wynika, że aż 57% Polaków deklaruje zaufanie do prasowych przekazów o tematyce gospodarczo-finansowej. Ten stosunkowo wysoki poziom zaufania wynika z długoletniej obecności tytułów prasowych na rynku.
Co sprawia, że informacja prasowa uznawana jest za bardziej wiarygodną? Przede wszystkim prezentowanie opinii niezależnych ekspertów i autorytetów w danej dziedzinie – odpowiedziało tak blisko 60% respondentów. Duże znaczenie ma także prezentowanie różnych źródeł informacji oraz odwoływanie się do badań naukowych – to zwiększa wiarygodność przekazu zdaniem ponad połowy badanych.
Jednym z najbardziej problematycznych aspektów mediów społecznościowych jest brak jasno określonej odpowiedzialności za publikowane treści. W przeciwieństwie do prasy ekonomicznej, gdzie za każdym artykułem stoi redakcja i określone standardy dziennikarskie, w mediach społecznościowych odpowiedzialność ta jest często rozmyta.
W Polsce Komisja Nadzoru Finansowego w lutym 2022 roku zaapelowała o ostrożność przy korzystaniu z porad inwestycyjnych udzielanych przez osoby zajmujące się tematyką finansową w internecie. KNF ostrzegła głównie przed nieuczciwymi finfluencerami, którzy mogą organizować zamknięte fora internetowe dla „wybranych” uczestników, obiecywać łatwe zyski i przekonywać do zakupu konkretnych akcji tylko po to, by następnie zarabiać na dynamicznym wzroście ich cen.
Emocje przed rozumem
Emocje są potężnym czynnikiem wpływającym na nasze wybory finansowe, a kanał, z którego czerpiemy informacje, znacząco oddziałuje na nasz stan emocjonalny. Analizując różne źródła wiedzy ekonomicznej, warto przyjrzeć się, jak różni się nasze podejście do decyzji finansowych w zależności od medium.
W procesach inwestycyjnych dwie emocje odgrywają kluczową rolę: strach i chciwość. Jak mawiał Warren Buffett: „Bądź chciwy, gdy inni się boją i bój się, gdy inni są chciwi”. Jednakże w środowisku social mediów trudno o zachowanie równowagi emocjonalnej. Warto zauważyć, że ludzie są podatni na „efekt stadny”, czyli tendencję do naśladowania działań innych inwestorów. W mediach społecznościowych, gdzie trendy rozprzestrzeniają się błyskawicznie, podejmujemy decyzje oparte na emocjach innych, a nie na własnych analizach.
Szczególnie silny wpływ na emocje mają nagłówki, zwłaszcza te wykorzystujące technikę clickbaitu. Clickbait to „treść stworzona z myślą o przyciągnięciu uwagi za pomocą chwytliwych i emocjonalnych nagłówków”, która często okazuje się myląca po kliknięciu. Mechanizm działania clickbaitu polega na manipulowaniu emocjami czytelników, wykorzystuje ciekawość i pragnienie odkrycia czegoś nowego, operuje sensacją, zaskoczeniem i tajemniczością.
Dziennikarze otwarcie przyznają, że „w walce o większą liczbę odsłon wydawcy internetowi kpią z prawdy i oszukują czytelników”. Jak zauważa jeden z doświadczonych redaktorów: „Zawsze można liczyć na frazę w tytule w stylu »koniec świata« – to gwarantuje wysoki poziom kliknięć, bo czytelnicy boją się końca świata”.
Pomimo że 36% Polaków przyznaje, iż rekomendacje w social mediach mają wpływ na ich zakupy, to widoczny jest wyraźny trend spadkowy. Wpływ platform społecznościowych na decyzje zakupowe spada wraz z wiekiem – 55% pięćdziesięciolatków oraz 64% seniorów nie korzysta z rekomendacji w social mediach. Co ciekawe, tylko 17% badanych darzy zaufaniem influencerów, a najmniejszą wiarygodność wśród ankietowanych uzyskali celebryci i znane osoby (14%) oraz ambasadorzy danej marki (12%). Ponadto, dla większości respondentów (52%) największą wiarygodność mają osoby, które znają osobiście.
W otoczeniu przepełnionym szumem informacyjnym tradycyjna prasa ekonomiczna stanowi stabilny fundament dla budowania wiedzy finansowej. Rzetelne publikacje finansowe oferują szereg korzyści, które bezpośrednio przekładają się na jakość zarządzania budżetem domowym.
– Starsze pokolenie Czytelniczek staramy się oswajać z cyfrowymi nowościami, bankowością internetową, przelewami BLIK – korzystanie z nich jest dla wielu stresujące. Przestrzegamy Czytelniczki także przed aktualnymi oszustwami finansowymi (temat tygodnia w tygodniku „100 Rad”), opisując ich mechanizmy, tłumacząc, jak zabezpieczyć swoje dane i pieniądze. Podpowiadamy jednocześnie rozwiązania dla tych, które padły ofiarą oszusta: gdzie mają się zwrócić, jaki złożyć wniosek, gdzie otrzymają wsparcie itp. Liczymy, że to daje im poczucie, że zwykle nie są to sytuacje bez wyjścia – dopóki są możliwości, by ratować sytuację finansową – przekonuje Aleksandra Adamiak z Wydawnictwa Bauer.
– Wierze w przyszłość tradycyjnych mediów – radia, prasy (w elektronicznej wersji). Klasyczny pogłębione dziennikarstwo pozwala odbiorcom lepiej dostrzec związki przyczynowo skutkowe. Prasa w obszarze edukacji odgrywa szczególną role. Sposób prezentacji treści, jej liniowa konsumpcja jest czymś unikatowym. Nie wierzę jednak w to, że świat przyszłości będzie gwarantował równy i demokratyczny dostęp do newsów i wiedzy. Prawdziwa wiedza będzie coraz bardziej limitowana – mówi Marek Tejchman, zastępca redaktora naczelnego „Dziennika Gazeta Prawna”.
Nie tylko pieniądze
Czytelniczki i czytelnicy artykułów o tematyce ekonomicznej cenią sobie praktyczne poradniki dotyczące planowania budżetu. Poszukują treści, które nie tylko pokazują jak kontrolować wydatki, ale również pomagają wyznaczać cele finansowe. Zasada SMART (cele konkretne, mierzalne, osiągalne, istotne i określone w czasie) jest często wymieniana jako skuteczne narzędzie przy planowaniu finansów osobistych.
– Tematyka zarządzania finansami osobistymi cieszy się dużym zainteresowaniem, zwłaszcza wśród kobiet 50 plus, które w dzisiejszych czasach częściej dbają o własną niezależność finansową. Często też nie mają wyjścia – nasze Czytelniczki, emerytki, nierzadko są już wdowami i same prowadzą gospodarstwa domowe, więc siłą rzeczy muszą zarządzać domowym budżetem. Badanie Nationale-Nederlanden i Instytutu Badań Pollster z 2023 r. pokazuje, że aż 63 proc. Polek w wieku 50 plus aktywnie poszukuje informacji na temat oszczędzania, emerytur i zabezpieczenia przyszłości („Polka w finansach. Kobiety o swoich finansach i emeryturach” NN/Pollster 2023). Czytelniczki są świadome swoich deficytów w zakresie wiedzy finansowej i bardzo chętnie sięgają po te treści w naszych pismach – dlatego zajawki tych artykułów umieszczamy na okładkach czasopism. Przykładem może być tygodnik „100 Rad”. Nasze Czytelniczki w korespondencji do redakcji często podkreślają, że mają poczucie, iż tylko prasa gwarantuje im dostęp do rzetelnych i aktualnych treści na tematy prawno-finansowe. W internecie znajdują dużo wiadomości na każdy temat, ale nie mają pewności, czy dotyczą one aktualnego stanu prawnego, czy są sprawdzone. Do artykułów w prasie mają zdecydowanie większe zaufanie – tłumaczy Aleksandra Adamiak z Wydawnictwa Bauer.
Badania pokazują, że edukacja ekonomiczna staje się kluczowym elementem bezpieczeństwa finansowego Polaków. Coraz lepiej rozumiemy, jak istotna jest wiedza ekonomiczna w budowaniu osobistego bezpieczeństwa finansowego. Niewątpliwie, doświadczenia Roku Edukacji Ekonomicznej 2024 jasno pokazały, że potrzebna jest rzetelna i praktyczna wiedza ekonomiczna wykorzystywana w codziennym życiu.
Dlaczego edukacja ekonomiczna jest tak ważna?
– Dla pieniędzy :). To może krótka odpowiedź, ale jest istotą każdej dłuższej. To ile będziemy wiedzieli o gospodarce, ekonomii nie musi definiować ile pieniędzy mamy. Ale pozwoli bardziej świadomie decydować, co jest w naszym życiu ważne, pozwoli bardziej świadomie decydować o tym, ile czasu spędzamy z najbliższymi, a ile poświęcamy pracy. Mam wrażenie, że to nie pieniądze dają wolność, ale wiedza o nich – odpowiada Marek Tejchman, zastępca redaktora naczelnego „Dziennika Gazeta Prawna”. I dodaje: – Nie ma ciekawszego dziennikarstwa niż ekonomiczne. Historie biznesowe to przecież historie ludzi. Ich decyzji, rozterek, wahań, sukcesów i porażek. Jeżeli będziemy potrafili opowiedzieć gospodarkę w ten sposób – pokazując ją jako historie człowieka, to wierzę, że dotrzemy też do najmłodszych odbiorców. Jak powiedział mój wykładowca ekonomii – przekonania o tym, że prawo własności ma charakter naturalny nabrał, obserwując swoje dzieci. Własność, wymiana są obecne w życiu naszych dzieci nieustannie. Często mam wrażenie, że ucząc je ekonomii, nie odwołujemy się wystarczająco do ich doświadczenia. Warto edukację ekonomiczną wplatać w rozrywkę, którą poznają.
KINGA SZYMKIEWICZ
DARIUSZ MATEREK
Wykorzystano materiały serwisów: biznes.newseria.pl, PAP Mediaroom i Walutomat oraz dane Warszawskiego Instytutu Bankowości. Badanie „Poziom wiedzy finansowej Polaków 2025” zostało zrealizowane w marcu 2025 r. przez Centrum Badań Marketingowych INDICATOR na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie badawczej (1000 osób) metodą CATI.