cykliczne porady dla sprzedawców, opinie ekspertów

Jednostka do zadań specjalnych

W naszej podróży po oddziałach Departamentu Dystrybucji Prasy Kolportera zawędrowaliśmy tym razem na północny zachód Polski. Dotarliśmy do Szczecina, stolicy województwa zachodniopomorskiego. Jednak oddział swym zasięgiem nie obejmuje terenu całego województwa. Jaki teren obsługuje? Kto pracuje w oddziale? Kto nim zarządza? Na te i inne pytania odpowiemy przybliżając Oddział Szczeciński.
 

Dyrektor Mariusz Juszkiewicz w otoczeniu pań z Działu Obsługi Klienta
Dyrektor Mariusz Juszkiewicz w otoczeniu pań z Działu Obsługi Klienta

Siedziba oddziału znajduje się przy ulicy Dąbskiej 69 w Szczecinie. Na 1 500 m kw. powierzchni znajdują się biura i magazyny. Całym zespołem zarządza dyrektor oddziału, Mariusz Juszkiewicz, który w przyszłym roku będzie świętował jubileusz 10-lecia pracy w firmie.
– W Kolporterze znalazłem się dzięki ogłoszeniu – mówi dyrektor, Mariusz Juszkiewicz. – Będąc studentem szukałem pracy, aby zarobić na studia. Znalazłem anons w jednym z dzienników i złożyłem swoją aplikację. Ponieważ siedziba oddziału znajdowała się po drugiej stronie Szczecina i dojazd do niej był dla mnie bardzo utrudniony, traktowałem tę pracę jako etap przejściowy. Los chciał inaczej… i w firmie jestem już 9 lat. Praca w młodym, energicznym zespole, ciekawe wyzwania były motorem napędowym do rozbudzenia mojej kreatywności. Pomysły, które zgłaszałem, wpłynęły na moją karierę zawodową. W niedługim czasie zaproponowano mi stanowisko zastępcy, a następnie kierownika magazynu. Niecały rok później zostałem kierownikiem logistyki. Miałem wówczas 23 lata i byłem chyba najmłodszym logistykiem w firmie. Na tym stanowisku pracowałem przez trzy lata, by 1 lipca 2009 roku objąć stery oddziału – wspomina Mariusz Juszkiewicz.
Kilkuletnie doświadczenie na stanowisku kierownika logistyki sprawia, że dyrektor od podszewki zna wszelkie problemy, które można napotkać w pracy oddziału. – Zarządzanie procesem logistycznym nie należy do łatwych zadań. Wymaga od kierownika bardzo dobrej organizacji pracy, kompetencji i precyzji. Z tymi zadaniami idealnie radzi sobie Iwona Witek, która za swoją pracę została wyróżniona nagrodą „Logistyk Roku” – z dumą mówi dyrektor Juszkiewicz.
 
Uznam i Wolin, czyli wyspy z prasą

Jak widać, panie z Działu Obsługi Klienta mogłyby brać udział w sesjach do folderów firmowych (Zdjęcia: Ariel Szwabowski / www.moniquephotography.pl)
Jak widać, panie z Działu Obsługi Klienta
mogłyby brać udział w sesjach do folderów firmowych
(Zdjęcia: Ariel Szwabowski / www.moniquephotography.pl)

– Praca na tym stanowisku jest obarczona presją czasu. Jesteśmy oddziałem oddalonym od Centrum Logistycznego w Warszawie aż o 560 kilometrów, przez co prasa dociera do nas późno. Mamy mało czasu na rozładunek, nadzielenie prasy na punkty i spakowanie jej na samochody – mówi Iwona Witek, kierownik logistyki. – Z dyrektorem czasami śmiejemy się, że z racji małej ilości czasu jesteśmy oddziałem do zadań specjalnych. Musimy wszystkie działania tak skoordynować, aby prasa była dostarczona do kontrahentów na czas, a nasze usługi były świadczone na najwyższym poziomie. Klienci oczekują od nas najwyższej jakości obsługi. Ludzie, którzy pracują na zmianie nocnej, wykonują wręcz tytaniczną pracę, aby spełnić oczekiwania kontrahentów – dodaje.
– Zadania specjalne to nasz chleb powszedni. Jako jedyni w Polsce dostarczamy prasę na wyspy… Mówiąc o tym nie myślę o Wielkiej Brytanii, choć prasa od nas również tam dociera, ale o naszych polskich wyspach – Uznam i Wolin – z uśmiechem dodaje Mariusz Juszkiewicz.
Oddział Szczeciński dystrybuuje prasę do tysiąca punktów handlowych. Zostały one podzielone na 16 tras. Swym zasięgiem oddział obejmuje zaledwie część województwa zachodniopomorskiego, odpowiadającą byłemu województwu szczecińskiemu. Liczący 12 000 km kw. teren to głównie niziny. Jego część stanowi pojezierze i wybrzeże Bałtyku. Pozostałą część Zachodniopomorskiego obsługuje jednostka w Koszalinie.
– Średnio każdy z kierowców dostarcza prasę do 62 punktów. Najkrótsza trasa, obejmująca Szczecin, ma jedynie 47 km, zaś najdłuższa około 400 km. Przez oddział przechodzi blisko 100 tysięcy egzemplarzy pism dziennie. Są one rozwożone do kontrahentów żółtymi, oflagowanymi mercedesami sprinterami i fordami transitami. W zespole mam bardzo doświadczonych kierowców, którzy w razie problemów zawsze gotowi są na pomoc innym. Tworzymy zgraną ekipę, która stanowi jedność i w razie napotkanych trudności zawsze sobie radzi – mówi Iwona Witek.
 
Zasłużeni dla oddziału
Wielu z pracowników magazynowych i kierowców współpracuje z firmą powyżej 10 lat. – Wyróżniającym się pracownikiem, uznawanym za „symbol oddziału”, jest Andrzej Bielecki, kierownik trasy, który w barwach Kolportera rozwozi prasę od 18 lat. Pan Andrzej to bardzo rzetelna, dyspozycyjna, uczynna i miła osoba. W oddziale jest „od zawsze”, bo od 1996 roku. Zaledwie dwa lata krótszy staż ma pan Włodzisław Ziółkowski. Rzetelny, sumienny pracownik, który zawsze wszystko ma poukładane – chwali pracowników Iwona Witek.
Spośród pracowników z długim stażem należy wymienić jeszcze Marka Dziadulewicza, kierownika trasy pracującego w Kolporterze prawie 14 lat. Panie: Katarzynę Bobko, która przez 12 lat zajmowała różne stanowiska, a obecnie jest pracownikiem sekcji obsługi zwrotów; Iwonę Witek, obecnie kierownika logistyki, która związana jest z firmą również 12 lat. Stażem jedenastoletnim pochwalić się mogą specjalistki Działu Obsługi Klienta Barbara Wojnarowska i Joanna Karpińska, zaś 10. jubileusz w tym roku świętowały Marta Pękalska, przedstawiciel handlowy i Katarzyna Ławna, kierownik Biura Obsługi Klienta.
– Barbara Wojnarowska i Katarzyna Ławna zostały wyróżnione przez zarząd firmy nagrodą Pracownika Roku w kategorii satysfakcja klienta – z dumą o swoich pracownikach mówi dyrektor oddziału. – Nie mogę nie skorzystać z okazji, aby pochwalić także nowego kierownika Sekcji Obsługi Zwrotów, Małgorzatę Borowiec. Pani Małgosia od niedawna piastuje tę funkcję. Na awans zasłużyła swym świeżym spojrzeniem na pracę sekcji, kreatywnością i usprawnieniem organizacji pracy – dodaje Mariusz Juszkiewicz.
 
Niemcy na trasie
Wszyscy podkreślają, że w pracy stanowią monolit. Powiedzenie „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” jest ich mottem od lat. Widać to także w ich pracy. Nie boją się wyzwań czy problemów. Jak pojawia się nowy temat wspólnie starają się znaleźć najlepsze rozwiązanie. A wyzwań mają wiele, bowiem z racji położenia geograficznego oddział obsługuje wielu „nietypowych kontrahentów”. Szczególną grupą są hurtownicy, którzy kolportują polską prasę poza granicami kraju. Pisma dostarczane są do punktów handlowych w Niemczech, Danii, Holandii, Szwecji i Wielkiej Brytanii.
– Czasami śmiejemy się, że nasza praca ma elementy współpracy międzynarodowej. Nie dość, że współpracujemy bezpośrednio z niemieckim wydawnictwem, które dostarcza nam prasę zza Odry, to jeszcze codziennie jesteśmy na terenie Niemiec – mówi Marta Pękalska, przedstawiciel handlowy. – Opiekuję się stacją benzynową położoną przy autostradzie A6 w Kołbaskowie. Wracając z wizyty od nich muszę wjechać 30 km w głąb Niemiec, do najbliższego węzła, na którym mogę zawrócić. I choć ja tam bywam raz na jakiś czas to kierowca obsługujący ten punkt praktycznie dzień w dzień jest w Niemczech – mówi Marta Pękalska.
Pracownicy oddziału są bardzo elastyczni. Widać to szczególnie w okresie od maja do połowy września. Wówczas nad jeziorami oraz na wybrzeżu Bałtyku rosną jak grzyby po deszczu sezonowe punkty handlowe, do których Kolporter dostarcza prasę.
– Współpracujemy z 30-40 takimi punktami. Ponad to diametralnie zwiększamy nadziały prasy do całorocznych nadmorskich punktów. To wszystko wpływa na konieczność otwarcia dodatkowej trasy, która obsługiwana jest tylko przez 4 i pół miesiąca – mówi Małgorzata Różewska, przedstawiciel handlowy. – Na naszą pracę ma wpływ także to, że jako oddział nadmorski jesteśmy bardzo atrakcyjni turystycznie dla naszych zachodnich sąsiadów. Dlatego nawiązaliśmy współpracę z wydawnictwem Europress, które dostarcza nam prasę niemiecką. Dzięki temu w ofercie mamy kilkadziesiąt niemieckich tytułów, a nasi sąsiedzi odpoczywając nad Bałtykiem mogą czytać np. „Bilda”. Wprowadziliśmy nawet specjalne oznaczenie punktów handlowych, w których można kupić niemieckojęzyczną prasę – dodaje Małgorzata Różewska.
Kinga Beck-Tracz

Dodaj komentarz