Trzydziestopięcioosobowa grupa partnerów Kolportera S.A. wzięła udział w wyprawie po skarb Wikingów. Wycieczka była nagrodą w konkursie „Najlepsi z Najlepszych” organizowanym przez Departament Sieci Własnej spółki.
Konkurs na najlepszego Partnera Miesiąca i Partnera Roku jest organizowany przez Kolportera od wielu lat. W 2011 roku firma nieco zmieniła zasady konkursu i poszerzyła jego formułę. Zwiększono także liczbę nagradzanych osób. W czterech regionach, na jakie podzielona jest sieć saloników, co miesiąc wybierani są najlepsi partnerzy, najlepsi sprzedawcy oraz najlepsi handlowcy. Oprócz nagród pieniężnych laureaci konkursu zostają zaproszeni na integracyjny wyjazd, organizowany co pół roku. Pierwsza taka wyprawa odbyła się w dniach 18-21 sierpnia 2011 roku.
Piraci atakują!
Wsiadając na pokład promu z Gdyni do szwedzkiego miasta Karlskrona, uczestnicy wiedzieli, że będą poszukiwać skarbu Wikingów. Nie wiedzieli jednak, jakie atrakcje na nich czekają.
Po wypłynięciu w morze prom został zaatakowany przez pirata Johna i jego świtę. Wszyscy zostali wzięci do niewoli. Tak zaczął się chrzest morski. – Wzięto nas z zaskoczenia, ale świetnie się bawiliśmy. Nieważne było, kto jakie stanowisko piastuje. Pirat każdego traktował jednakowo. Był to pierwszy integrujący punkt naszej wyprawy – mówi Agnieszka Fatyga, specjalista Działu Obsługi Partnera Departamentu Sieci Własnej Kolportera.
Po zejściu na ląd i zakwaterowaniu w hotelu przyszedł czas na zwiedzanie. – Najciekawszym miejscem Karlskrony jest Muzeum Morskie – opowiada Adrian Drężek, partner prowadzący salonik prasowy w Olsztynie. – To muzeum o niesamowitych tradycjach, ponieważ stocznia w mieście była znana już w XVIII wieku. Dowodem są znajdujące się w nim galeony z tego okresu – dodaje Zbigniew Duda, kierownik Działu Obsługi Partnera Departamentu Sieci Własnej Kolportera.
Śledzie, prochownia i magia ruin
Gdy zakończono zwiedzanie, rozpoczęła się gra miejska, która polegała na poszukiwaniu pereł Thotra, zaginionego skarbu Wikingów. Dodatkową atrakcją, a zarazem wyzwaniem dla śmiałków było skosztowanie przysmaku Szwedów, tzw. surströmming, czyli sfermentowanych śledzi. – Jestem smakoszem i lubię eksperymentować, dlatego w ciemno zdecydowałem się na spróbowanie. Smaku tego śledzia nie da się jednak do niczego porównać. A zapachu, a raczej swądu, chyba nie zapomnę – mówi Adrian Drężek.
Wieczorem uczestnicy wycieczki zostali przewiezieni na wyspę Mjölnareholmen, na której znajduje się XVIII-wieczna prochownia.
Trzeciego dnia pobytu odbyła się konferencja z uroczystym podsumowaniem konkursu i wręczeniem dyplomów laureatom konkursu „Najlepsi z Najlepszych”. Po niej udano się na wycieczkę śladami Wikingów. Zwiedzono cmentarzysko skandynawskich wojowników, a także miejsce, w którym do obecnych czasów przetrwały kamienie z magicznymi runami.
Uczestniczący w wyprawie partnerzy Kolportera, po powrocie nie kryli zadowolenia. – Najmilej wspominam labirynt Boda Borg. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju łamigłówki, więc mogłam się tam wykazać. Bardzo dobrze się bawiłam. Była to poniekąd sentymentalna podróż, bo byłam już w Karlskronie – mówi Katarzyna Guz, prowadząca salonik w Toruniu.
– Harmonogram był bardzo napięty, dużo zwiedzaliśmy – dodaje Jadwiga Węglewska, partner saloniku prasowego w Warszawie.
Arturowi Salwerowiczowi, prowadzącemu salon Top-Press w Kielcach, podoba się natomiast taka forma nagrody za pracę. – Kolporter miał świetny pomysł – mówi. – Sam rejs był atrakcją, a to, co działo się już w Szwecji, zaskakiwało na każdym kroku. Różnego rodzaju gry, zwiedzanie, konkurencje. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie.
Kinga Beck-Tracz