Od 1 stycznia 2012 r. wzrosła akcyza na wyroby tytoniowe. Według Ministerstwa Finansów akcyza na papierosy wzrosła o 4 proc., a podatek na tytoń do palenia o 6,6 proc. Trzeba też pamiętać, że zmienił się znak akcyzy, czyli banderola legalizacyjna – koszt jednej to 1,30 zł.
Resort finansów uzasadnia podwyżkę stopniowym dostosowywaniem wysokości polskiego podatku na te wyroby do wymogów unijnych oraz „szeroko pojętymi względami społecznymi, zwłaszcza zdrowotnymi”. Cokolwiek znaczą te tłumaczenia, dla palaczy decyzja ministerstwa oznacza jedno – w 2012 roku będą więcej wydawali na papierosy. Średnio jedna paczka zdrożeje o 80 groszy. – Papierosy z tańszego segmentu, tzw. low price, będą kosztować 9,70-9,80 zł – przewiduje Krzysztof Żądło, dyrektor handlowy Kolportera. – Cena tych droższych po podwyżce może wynieść 12,50-13,00 zł.
Kolejna podwyżka akcyzy sprawia, że coraz bardziej wyrównują się ceny między różnymi rodzajami papierosów, czyli tak jak jest w większości państw unijnych. – Papierosy uważane u nas do niedawna za tanie zbliżają się ceną do papierosów droższych – dodaje Krzysztof Żądło.
Budżet państwa na podwyżce akcyzy na wyroby tytoniowe ma zarobić w tym roku 245 milionów złotych. To kwota, którą wyliczono, zakładając, że sprzedaż wyrobów tytoniowych spadnie o 2,5 proc., a producenci nie podwyższą cen detalicznych. To ostanie nie wchodzi jednak w grę.
Z kolei dla producentów, dystrybutorów i sprzedawców – zmiana znaku akcyzy oznacza, że od 1 stycznia 2012 r. na opakowania wyrobów tytoniowych muszą być nanoszone banderole z nadrukiem „2012”. Jednak przez pierwsze dwa miesiące br. można będzie kupować papierosy oznakowane „2011” lub „2012”. Przepisy pozwalają bowiem do 29 lutego 2012 r. sprzedawać wyroby tytoniowe z banderolą „2011”. Czyli do końca lutego br. palacze mają szansę kupić papierosy po jeszcze starej cenie.
Dodajmy tylko – i nie jest to pocieszenie – że podwyżki cen dotkną w 2012 roku nie tylko palaczy papierosów. 1 stycznia wzrosła akcyza na olej napędowy, ok. 20 groszy na litrze. Prąd już jest droższy, średnio o 5 procent. Podrożeje gaz, choć jeszcze nie wiadomo o ile – przypuszczalnie aż o 10 proc. Lekko nie mają też młodzi rodzice. VAT na ubranka i buciki dla niemowląt wzrósł z 8 do 23 proc.
GK
